Asia awAsh studio nm_2553finalAmbitna, pełna energii, niezwykle pozytywna o mocnym głosie rzeszowianka. Umie grać na gitarze klasycznej, studiowała reklamę i jest swoim menadżerem. Otrzymała nagrodę publiczności Eska Music Award, a jej utwór „Hello, Hello” nagrany wraz z Mafia Mike zajmuje 4 miejsce na Muzodajnia.pl (możecie go usłyszeć podczas reklamy Black Red White). Śpiewa po polsku i po angielsku. Wymieniać, tego co robi Asia mogę bez końca.
Jedno muszę przyznać, podczas jej koncertu niejeden z Was zostanie oczarowany jej wokalem. Głos Asi Ash oplata, każda komórkę naszego ciała, w taki sposób że chce się krzyczeć o jeszcze!

Twoja kariera zaczęła się od programu „Szansa na sukces”, „Droga do Gwiazd” oraz od musicalu „Kwiaty we włosach” ?
Gdy miałam 17 lat wystąpiłam w „Szansie na sukces” śpiewając utwór Stachursky-ego „Zostańmy razem” i to był mój pierwszy raz w telewizji. Nie odniosłam tam większych sukcesów, nie byłam zadowolona z repertuaru, ale uważam to za początek mojej ścieżki muzycznej. Jednak moim większym sukcesem był udział w programie „Droga do gwiazd”, który otworzył mi kilka fajnych drzwi m.in. udział w musicalu „Kwiaty we włosach” z którym jeździliśmy po całej Polsce.

Nazywasz się Joanna Hołubińska, dlaczego wybrałaś pseudonim Asia Ash?
Moje nazwisko jest dosyć trudne w wymowie, często też ludzie popełnią błędy w pisowni, dlatego też chciałam mieć łatwy, chwytliwy pseudonim artystyczny. „Ash” jest to zlepek literek występujący w moim nazwisku. Chciałam, aby jednak cząstka nazwiska pozostała. I po kilkunastu przeróżnych pomysłach wybraliśmy ten. Asia – wiadomo, od Joanny. I tak jest Asia Ash.

Masz bardzo niski, ciekawy, bardzo nietypowy głos. Czy masz taki od urodzenia czy go umiejętnie wypracowałaś?
Od urodzenia śpiewam altem(śmiech). Mój niski głos, z charakterystyczną barwą, bardzo fajnie sprawdza się w muzyce klubowej. Jestem szczupłą osobą, o jednak mocnym głosie, jest to pewien kontrast. Jest w Polsce naprawdę wielu wspaniałych wokalistów, którzy chcą się wybić, zaistnieć na rynku ja się zaliczam do tego grona. Chcę robić to co kocham i lubię. Oprócz głosu trzeba mieć też znajomości i ogromne szczęście, aby się przebić.

Asia Ash 333

Nie jesteś gwiazdą jednego przeboju. Udało Ci się nagrać kilka utworów, które zyskały popularność. Jesteś na scenie od kilku lat, kiedy doczekamy się płyty ?
Materiał na płytę jest już dawno skończony, niestety przeciwności losu uniemożliwiają szybkie pojawienie się krążka w sklepach muzycznych. Jednak cały czas coś się dzieje, nie jest tak że stoję. Myślę, że to jest tylko kwestia czasu.

Sporo koncertujesz, nagrywasz utwory z popularnymi artystami jesteś cały czas w pracy. Ile masz czasu dla siebie ?
Nie do końca tak bym to ujęła. To nie jest typowa praca, to moja pasja, to moje życie. Lubię to robić, i sprawia mi to przyjemność i satysfakcję. Często późno w nocy odbieram telefony, planuje swój kalendarz występów itp.

Nie masz ludzi do pomocy ?
Sama jestem swoim menadżerem. To był mój świadomy wybór. Mogę swobodnie kontrolować wizerunek, to co chce powiedzieć, gdzie mam ochotę wystąpić itp. Jest to, czasochłonne i trudne zajęcie jednak jestem zadowolona ze swojej decyzji. Jestem artystką na wieczorny etat, ponieważ rano zajmuje się typowo papierkową robotą. Można powiedzieć, że tworzę małe biuro. Studiowałam marketing i zarządzanie, dlatego też mam jakieś podstawy do tworzenia reklamy i kreacji własnego wizerunku. I jak widać daję radę (śmiech).

Ostatnio występowałaś na Miss Wrocławia, był to kameralny występ. Wolisz mniejsze, większe koncerty czy typowo klubowe ?
Ja lubię wszystkie, nie ma to dla mnie znaczenia. Ja się cieszę, że mogę wystąpić, że widzę kiedy komuś nóżka podskakuje. Każdą scenę doceniam.

Co było dla Ciebie największą szkołą życia do tej pory ? Co dało Ci w kość ?
Chyba początki zetknięcia się z show biznesem. Było to w okresie, kiedy występowałam w musicalu „Kwiaty we włosach”. Tam tak naprawdę, pierwszy raz zetknęłam się z rywalizacją muzyczną. Tam też poznałam, kilka naprawdę fajnych osób, z którymi mam kontakt po dziś dzień. Udział w musicalu nauczył mnie dystansu, a także tego, aby robić to co należy bez względu na opinię innych. Jestem dzięki temu silniejsza, nie poddaje się, cały czas działam.

966693_529806847082641_1864639568_o

Jesteś pozytywna osobą, ogromnie naładowaną energią. Skąd czerpiesz moc i siłę ?
Muzyka mnie nakręca. Uwielbiam być na scenie, gdy patrzę na ludzi, którzy przychodzą na koncerty to czuje takie prawdziwe szczęście. To dodaje mi siły, daje mi moc i energię.

Otrzymałaś nagrodę Eska Music Award za nową twarz w świecie muzycznym. Jaki jest Twój kolejny cel?
Na chwilę obecną to mój największy sukces, ponieważ była to nagroda przyznawana przez publiczność. Sporo ludzi oddało na mnie swój głos z czego ogromnie się cieszę. Teraz moim głównym celem jest wydanie płyty. Chciałabym, aby w niedalekiej przyszłości pojawiła się w sklepach muzycznych.

Jak trafiłaś na chiński rynek muzyczny? (Mam nadzieję, że nie jesteś tuż obok Bayer Full ) (śmiech)
Na Chiński rynek trafiłam tylko koncertowo. Otrzymałam zaproszenie, aby wystąpić podczas różnych eventów, targów. W sumie wykonałam 7 koncertów. Spodobała im się moja muzyka, brzmienie zespołu. Tamtejsi ludzie są bardzo mili, doceniają artystów, bardzo cenią występy na żywo. Są introwertykami, nie szaleją pod sceną, ale uważnie słuchają.

Nie jesteś typem piosenkarki, która kręci tyłkiem i pokazuje biust…
Ja jestem cały czas na pasie startowym (śmiech). Lubię dobrze wyglądać, mieć Ładne sukienki, perfekcyjny makijaż. Mój styl odzwierciedla mój charakter, moją osobowość. Chcę, aby przede wszystkim publiczność mnie słuchała. Oczywiście wygląd sceniczny jest bardzo ważny, jednak powinien być odpowiednio dopracowany, przygotowany, aby nie odwracał uwagi od najważniejszego – czyli od muzyki.

Wykonujesz muzykę klubową. Jak myślisz czy jest ona w Polsce doceniana ?
Nie do końca. Wiele osób uważa, że jest to łatwe, przyjemne i lekkie i nie trzeba mieć talentu, aby się nią zajmować. A to nie jest tak. To muzyka przy której można się bawić, posłuchać.

Masz fantastyczny styl. Często jesteś ubrana w kolorowe sukienki, chodzisz w długich rozpuszczonych włosach, masz makijaż podkreślający oczy. Byłaś ostatnio na pokazie mody Macieja Zienia. Lubisz ciuchy prosto od projektantów?
Jak każda kobieta, bardzo lubię dobrze wyglądać, poczuć się kobieco. Współpracuje z wieloma młodymi, zdolnymi projektantami m.in. Trash- która projektuje całkowicie w moim klimacie, jej projekty bardzo przypadły mi do gustu. Współpracuje też z Alicją Czarnecką , Kubą Boneckim itp. Uwielbiam młodych, polskich projektantów, szczególnie tych którzy tworzą w moim klimacie.

Z Asią Ash rozmawiała Ewelina Salwuk-Marko

fot. Karol Smoderek Photography

Share

Podziel się swoją opinią

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koniecznie przeczytaj!
W sobotę ulicami Warszawy przeszedł Marsz Szmat. Tak została nazwana…