Lato tuż, tuż…

A my znów nie wiemy gdzie wyjechać!

Marzec się kończy, już kwiecień puka do naszych drzwi. Za trzy miesiące zaczyna się kalendarzowe lato, a my jak co roku zaczynamy planować wyjazdy. Wszyscy chcą odpocząć od obowiązków, spędzić czas ze swoją rodziną czy znajomymi, albo ze wszystkimi razem wziętymi. Takie urlopy nazywa się „ucieczką od rzeczywistości”. Ale czy naprawdę tak jest? Czy ucieczką od rzeczywistości można nazwać wyjazd na wakacje „dla odmiany” na Costa Brava albo Złote Piaski (bo promocja była!), gdzie ciężko jest NIE znaleźć innych Polaków? Czy jest ucieczką siedzenie na słuchawce, bo musimy powiedzieć, że „szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce, jest cudownie, hotel – ok” albo pochwalić się na pocztówce widokami i  lepiej żebyśmy wszystkim wysłali kartki, „bo się obrażą”? Czy naprawdę takie wyjazdy można legalnie nazywać odpoczynkiem? Następują coraz cięższe czasy, pracujemy więcej niż żyjemy aby lepiej nam się żyło. Jak to więc jest, że jak wyjeżdżamy na wakacje, wciąż jesteśmy myślami w domu, w pracy… Czy już nie umiemy ot tak wyłączyć telefonu i przestać myśleć? Oczywiście odpowiedzialność i dojrzałość idzie swoją drogą, lecz nie można zapominać o sobie. W tym czasie warto być egoistą.

DSC_0167

Ludzie coraz więcej podróżują. Biura podróży nie są w stanie jednak zaoferować  nam propozycji wyjazdów, w której nie ma komercji – dużej ilości rodaków i basenu przy hotelu. Są miejsca na świecie, gdzie komercja nie ma prawa bytu i nie mówię tutaj o buszu w Afryce czy końcu świata. Mówię o zakątkach Europy, Polski, gdzie widać piękno, przy którym da się odpocząć od codziennego zgiełku. Mówię o tych małych miasteczkach, gdzie jest wszystko, a nie jest znane mimo wszystko. Nie jest ono zalane reklamami i turystami, mimo że powinno być cenione bardziej niż niejedno „sławne”. Właśnie w takich miejscach jesteśmy w stanie prawdziwie odetchnąć, wyłączyć telefony, tablety czy cokolwiek innego, co nas łączy z rzeczywistością i pomyśleć tylko i wyłącznie o sobie, o chwili, która jest teraz.

Jak znaleźć takie miejsca? Dla chcącego nic trudnego. Wystarczy przysiąść przy mapie, trochę poczytać. Trzeba wyjść z wygodnej rutyny corocznych katalogów a’la „Lato 2013”, a na pewno wielu z nas się to opłaci. Dajmy sobie odpocząć!

Barbara Jańczak

Fot. Adrianna Musiał

Share

Podziel się swoją opinią

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koniecznie przeczytaj!
Mimo, iż częściej można zobaczyć ją na wybiegu, niż w…