Nie wiesz, dlaczego ciągle jesteś zmęczona?

Budzisz się rano i już czujesz, jakby minął cały dzień? Po obiedzie marzysz tylko o drzemce, a wieczorem ledwo masz siłę na przygotowanie kolacji? Wiem, o czym mówię – sama przechodziłam przez takie okresy. Zanim jednak pomyślisz, że to normalne w naszym zabieganym świecie, zastanów się nad jedną rzeczą. Może Twój organizm po prostu błaga o lepsze paliwo? Właśnie dlatego chcę Ci opowiedzieć o superfood. Brzmi może trochę naukowo, ale to naprawdę proste. To żywność, która może zmienić Twoje samopoczucie – i mówię to z pełną świadomością, że nie jestem miłośniczką głośnych obietnic.
Czym są superfoods – nie taki diabeł straszny
Widzisz, superfoods to nie jest kolejna moda wymyślona przez marketerów (choć przyznam, że nazwa brzmi jak z reklamy). To produkty spożywcze pochodzenia naturalnego, które po prostu mają w sobie więcej dobrego niż przeciętna żywność. Dużo więcej.
Wyobraź sobie, że zamiast jeść całą misę zwykłych płatków, możesz zjeść łyżeczkę czegoś, co da Ci więcej witamin, minerałów i energii. Superfood to właśnie taka żywność – koncentrat tego, czego Twój organizm naprawdę potrzebuje. Nieprzetworzone produkty, które natura stworzyła tak, żeby były pełne składników odżywczych.
Super żywności ma jeszcze jedną ważną cechę – wykazuje działanie przeciwzapalne. A chroniczne stany zapalne w organizmie to jedna z przyczyn tego nieustającego zmęczenia. Te produkty wspierają układ odpornościowy i pomagają organizmowi walczyć ze stresem oksydacyjnym. Brzmi skomplikowanie? W praktyce oznacza to po prostu, że czujesz się lepiej i masz więcej energii.
Lista produktów – co kryje się w superfoods
Kiedy zaczęłam się zastanawiać nad swoim chronicznym zmęczeniem, odkryłam coś fascynującego. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo składniki mineralne wpływają na nasze samopoczucie. Żelazo? To podstawa – bez niego tlen nie dociera tam, gdzie powinien. Niedobór żelaza to prawdziwa plaga wśród kobiet, a objawy potrafią być naprawdę uciążliwe.
Magnez to kolejny bohater – reguluje pracę układu nerwowego i wspiera metabolizm energetyczny. Jak go brakuje, czujesz się jakby ktoś wyjął z Ciebie baterie. Cynk wzmacnia odporność (przydatne, prawda?), a potas dba o ciśnienie krwi. Te wszystkie składniki znajdziesz w superfood w naturalnej, łatwo przyswajalnej formie.
Ale to nie wszystko. Witaminy z grupy B to prawdziwe elektrownie komórkowe – bez nich Twój organizm nie potrafi zamieniać jedzenia w energię. Witamina C nie tylko chroni przed przeziębieniem, ale też pomaga wchłaniać żelazo z pożywienia. Wapń i fosfor dbają o układ nerwowy, a kwasy tłuszczowe omega-3 wspierają mózg i redukują stany zapalne.
Antyoksydanty chronią komórki przed wolnymi rodnikami (te szkodniki przyczyniają się do przewlekłego zmęczenia). Błonnik z kolei dba o jelita – a zdrowe jelita to lepsze wchłanianie składników odżywczych. Wszystko się ze sobą łączy, widzisz?
Polskie superfoods – skarby z naszego podwórka
Prawda jest taka, że nie musisz wydawać fortuny na egzotyczne produkty z drugiego końca świata. Mamy swoje, polskie superfoods, które rosną praktycznie za rogiem. Siemię lniane to prawdziwy mistrz wśród nasion – pełne kwasów omega-3, błonnika i lignany o działaniu antyoksydacyjnym.
Kto pamięta jeszcze, jak babcie sypały nasiona słonecznika na wszystko? Okazuje się, że miały rację – to doskonałe źródło witaminy E, magnezu i zdrowych tłuszczów. Aronia, nasza rodzima „czarna jagoda”, zawiera więcej antyoksydantów niż wiele modnych egzotycznych owoców. A polskie jagody – borówki, maliny, jeżyny? To naturalne źródło witaminy C i związków wspierających układ krwionośny człowieka.
Jarmuż i szpinak to prawdziwe kopalnie składników mineralnych. Czasem się zastanawiam, dlaczego przez lata omijałam te warzywa szerokim łukiem. Orzech włoski, który świetnie rośnie w naszym klimacie, dostarcza cennych kwasów tłuszczowych i białka roślinnego. Warto włączyć do codziennej diety także nasiona dyni – źródło cynku, magnezu i zdrowych tłuszczów, które wspierają funkcjonowanie układu odpornościowego.
Egzotyczne superfood – daleka podróż za smakiem i zdrowiem
Jagody goji z Azji wyglądają jak małe, czerwone rodzynki, ale mają w sobie więcej życia niż mogłoby się wydawać. Wysoką zawartość witamin A i C, żelaza i aminokwasów – to właśnie zasługuje na miano superfood. Można je jeść na surowo jako przekąskę (chociaż smak może być zaskoczeniem) albo dodawać do koktajli i owsianki. Wykazują silne działanie antyoksydacyjne i mogą wspierać funkcjonowanie układu odpornościowego.
Jagody acai z Ameryki Południowej to prawdziwy fenomen – jednym z najbogatszych źródeł przeciwutleniaczy wśród wszystkich owoców. Świeże praktycznie nie docierają do Polski, ale sproszkowane świetnie sprawdzają się w smoothie czy jogurtach. Zawierają także kwasy tłuszczowe omega-3 i błonnik wspierający zdrowie układu pokarmowego.
Nasiona chia z Meksyku to małe cudeńko – w łyżeczce zmieści się duża dawka omega-3, białka, wapnia i błonnika. Po namoczeniu w wodzie robią się żelowate (początkowo może to wyglądać dziwnie, ale szybko się przyzwyczajasz). Można je wykorzystać jako zamiennik jajek w wypiekach albo jako bazę dla puddingów. Superfood tego typu wspiera długotrwałe uczucie sytości i pomaga stabilizować poziom cukru we krwi.
Spirulina i algi – morska elektrowania z mikroskopijnych rozmiarów
Spirulina to mikroalga o intensywnie zielonym kolorze, która wygląda może nie najapetyczniej, ale ma w sobie wszystko, czego potrzebuje Twój organizm. Kompletny profil białka – wszystkie niezbędne aminokwasy w idealnych proporcjach. To prawdziwa elektrownia odżywcza – żelazo w łatwo przyswajalnej formie, witaminy z grupy B (w tym cenna B12), oraz chlorofil o działaniu oczyszczającym.
Chlorella to kolejna mikroalga, która wyróżnia się wysoką zawartością chlorofilu. Wspiera naturalne procesy detoksykacji organizmu – może pomóc usuwać metale ciężkie i inne toksyny. W praktyce oznacza to lepsze samopoczucie i więcej energii. Obie algi kupisz w postaci tabletek lub proszku do koktajli.
Ale uwaga – algi mają bardzo intensywny smak. Naprawdę intensywny. Najlepiej zacząć od małych dawek i stopniowo je zwiększać. Osoby przyjmujące leki przeciwkrzepliwe powinny skonsultować się z lekarzem przed wprowadzeniem spiruliny do diety – ma wysoką zawartość witaminy K.
Komosa ryżowa i inne ziarna – paliwo na długie godziny
Komosa ryżowa (quinoa) to pseudozboże z Ameryki Południowej, które ma supermoce – zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy. W przeciwieństwie do większości roślin dostarcza kompletnego białka porównywalnego do produktów zwierzęcych. Bogate w błonnik, magnez, fosfor i żelazo, świetnie sprawdza się jako baza posiłków i przekąsek.
Amarantus to kolejne ziarno o właściwościach superfood – więcej białka niż większość zbóż i naturalnie bezglutenowy. Ma orzechowy smak, który doskonale komponuje się z owocami i warzywami. Można go gotować jak kaszę, piec w formie chrupek lub sproszkować i dodawać do koktajli.
Te ziarna mają niski indeks glikemiczny – dostarczają stałego poziomu energii bez gwałtownych skoków cukru we krwi. To właśnie takiego paliwa potrzebuje Twój organizm, żeby utrzymać stabilny poziom energii przez cały dzień. Nie ma nic gorszego niż te amerykańskie górki energetyczne po słodyczach, prawda?
Jak włączyć superfood do codziennej diety – bez rewolucji w kuchni
Nie musisz przewracać swojej kuchni do góry nogami, żeby skorzystać z właściwości prozdrowotnych superfoods. Sama zaczynałam małymi krokami – łyżeczka nasion chia do porannego jogurtu, garść jagód goji do owsianki. Siemię lniane można sproszkować (mam do tego mały młynek do kawy) i dodawać do koktajli lub posypać nim sałatkę.
Spirulinę najłatwiej wprowadzić w postaci tabletek lub małej dawki proszku w zielonym smoothie – owoce i warzywa zamaskują jej intensywny smak (a jest naprawdę intensywny). Komosę ryżową gotuję jak ryż i podaję jako dodatek do warzyw i mięsa, albo wykorzystuję jako bazę dla sałatek.
Pamiętaj jednak – zbilansowana dieta to podstawa. Superfood to wartościowy dodatek, ale nie zastąpi regularnych posiłków bogatych w różnorodne składniki odżywcze. Warto robić zakupy w sprawdzonym sklepie ze zdrową żywnością, gdzie znajdziesz produkty wysokiej jakości bez zbędnych dodatków. Bo jakość naprawdę ma znaczenie.
Ostrzeżenia i przeciwwskazania – rozsądek przede wszystkim
Choć superfoods to produkty naturalne, warto zachować zdrowy rozsądek. Niektóre osoby mogą mieć uczulenie na konkretne produkty – zawsze wprowadzaj nowe składniki stopniowo i obserwuj reakcje organizmu. Ja sama miałam dziwną reakcję na spirulinę na początku (nic poważnego, ale żołądek protestował).
Nasiona chia w kontakcie z wodą bardzo pęcznieją – naprawdę bardzo. Dlatego należy je zawsze namoczyć przed spożyciem lub wypić dużo wody. Inaczej możesz mieć problemy z przełykaniem.
Osoby przyjmujące leki na choroby przewlekłe powinny skonsultować się z lekarzem przed wprowadzeniem suplementów w postaci alg czy koncentratów roślinnych. Szczególną ostrożność powinny zachować osoby z problemami tarczycy – niektóre algi mogą wpływać na poziom jodu w organizmie.
Wysokie dawki niektórych składników mogą wywołać działania niepożądane. Na przykład zbyt duża ilość błonnika może powodować problemy żołądkowe u osób, które dotychczas jadły mało warzyw i owoców. Zasada „więcej niekoniecznie znaczy lepiej” sprawdza się szczególnie w przypadku koncentratów i suplementów.
Superfood to nie jest magiczny lek na wszystkie dolegliwości – chciałabym, żeby tak było, ale życie nie jest takie proste. Może być jednak cennym wsparciem w budowaniu zdrowych nawyków żywieniowych. Regularne spożywanie różnorodnych produktów o wysokiej wartości odżywczej, połączone z aktywnością fizyczną i odpowiednim odpoczynkiem, to sprawdzony sposób na walkę z przewlekłym zmęczeniem. I szczerze? To naprawdę działa.
Autorem wpisu jest Honorata Heren

Fryzjerka z ponad 8-letnim doświadczeniem w branży. Fryzjerstwo to nie tylko jej praca – to prawdziwa pasja. Już jako mała dziewczynka uwielbiła eksperymentować z włosami i tworzyć coraz to nowsze fryzury. Z czasem te dziecięce zabawy przerodziły się w coś znacznie większego – w miłość do sztuki stylizacji, która teraz pozwalana co dzień pomagać moim klientkom i klientom wyrażać siebie poprzez włosy.

