PPF – Praktykowanie Planowania Finansowego. Oszczędzanie to rezygnacja z przyjemności.
Praktykowanie planowania finansowego- słyszałaś o tym? Czym jest? Jak z niego korzystać? Przeczytaj tekst, a dowiesz się więcej!
Jeszcze biała lniana sukienka, t-shirt w paski i mogę domykać walizkę. Jestem spakowana! Gotowa do wyjazdu na urlop. Paszporty przygotowane, wizy wydrukowane. Praktycznie już dziś moglibyśmy wsiadać w auto i ruszać w drogę na lotnisko. Za dwa dni o tej porze będę leżakować z książką w ręku lub brykać z rodzinką w ciepłym morzu. A kilkanaście dni później wakacje w Turcji będą już wspomnieniem. Nie martwię się tym jednak, bo na październik zaplanowałam kolejny wyjazd. Tym razem taki babski – bez męża i bez dzieci. W sympatycznym i ciekawym towarzystwie ruszymy poznawać Gruzję. To mój pierwszy raz do tego kraju i jestem szalenie podekscytowana i ciekawa.
Chęć odwiedzenia tego państwa zaczęła kiełkować w mojej głowie kilka lat temu
Przeczytałam artykuł w gazecie o atrakcjach turystycznych Gruzji oraz o bardzo smacznej gruzińskiej kuchni. Że o winie nie wspomnę. Raz czy drugi trafiłam do gruzińskiej restauracji no i mój apetyt na podróż w tymże kierunku narastał. Gdy robiłam mapę marzeń to znalazła się na niej mapa Gruzji. Czułam, że jestem coraz bliżej. Czytałam o Gruzji tu i tam, sprawdziłam ceny biletów lotniczych oraz noclegów. Zbadałam kwestię poruszania się między punktami, do których chciałabym dotrzeć. Tak jakoś w międzyczasie zaczęła się krystalizować kwestia towarzyszek podróży. Zapadła decyzja – lecimy! Październik to będzie ten czas. Nasz czas!
Na początek bilety lotnicze
Koszt na głowę około 850 zł. Kupowałam bilety dla siebie i dwóch koleżanek. One rzeczywiście zapłaciły 850 zł. Ja finalnie też – ale…z mojego konta ubyło tylko 16 zł. Reszty nie musiałam wyłożyć ze swoich środków. Spytasz jak to zrobiłam? Nie – nie miałam mega rabatu od linii lotniczych. Ja kolejny skorzystałam z narzędzia z jakim pracuję od kilku lat. Tak – to już będzie z 5 lat, odkąd włączyłam tę usługę na swoim koncie w banku. Myk polega na tym, że każda moja płatność kartą zaokrągla się z automatu do pełnych 5 zł w górę, a różnica między kwotą jaką płacę, a pełną piątką wpada do takiej jakby wirtualnej skarbonki. Czyli jeśli kupuję w księgarni książkę która kosztuje 37 zł to 3 zł, które zaokrąglają zakup do 40 zł wpadają do mojej wirtualnej skarbonki.
Wirtualna skarbonka
A jeśli kupię na stacji benzynowej kawę i zapłacę 5,49 zł to do pełnej piątki brakuje 4,51 zł i taka kwota wędruje do skarbonki. I w taki oto sprytny sposób w mojej wirtualnej skarbonce w kilka miesięcy zebrało się ponad 800 zł, którymi zapłaciłam za swój bilet lotniczy. Do wyjazdu mam jeszcze kilka tygodni – teraz moja skarbonka gromadzi środki, które wykorzystam na opłacenie noclegów. Te są w Gruzji naprawdę tanie, więc dużo się w skarbonce zgromadzić nie musi. To co będzie na górkę wykorzystam na kolejny wyjazd, który mam już wstępnie zaplanowany.
Właściwe planowanie
Uważam, że to klucz do wszystkiego. Do tego by optymalnie wykorzystać czas i środki jakimi dysponujemy lub by okazało się kulą u nogi, która może pociągnąć nas w dół, gdy z planowaniem zwłaszcza finansowym nie jest nam po drodze. Mam czasami takie wrażenie, że kwestia planowania swoich finansów kojarzy nam się ze słowem, którego nie znoszę, a które brzmi „oszczędzanie”. Dosłownie ciarki mnie przechodzą, gdy słyszę o oszczędzaniu czegokolwiek, a zwłaszcza pieniędzy. Oszczędzanie kojarzy mi się z odmawianiem sobie czegoś, z rezygnowaniem. A przecież nie o to chodzi. Planowanie to zarządzanie. To proces jaki prowadzę świadomie. I wcale nie trzeba tu być bankowcem czy kończyć ekonomicznych studiów. Tak jak nie znoszę oszczędzania, tak samo uważam, że każda z nas może się nauczyć zarządzania swoimi pieniędzmi. Warunek jest tylko jeden – chociaż nie – są dwa warunki. Pierwszy jest taki, że podejmujesz decyzję by wdrożyć PPF w swoim życiu. Drugi warunek jest taki, że rzeczywiście zaczniesz to robić.
Czym jest PPF?
To praktykowanie planowania finansowego. W takiej formie czy postaci jaka Ci najbardziej odpowiada. Ja gdy zaczynałam kilkanaście lat temu to korzystałam z cienkiego zeszytu w kratkę i kolorowych długopisów. Rozpisywałam każdy miesiąc na nowej kartce. Pisałam w słupku jakie przychody będę mieć w tym miesiącu, a w drugim zapisywałam wydatki. Jasne, że zdarzało się, że po stronie wydatków było więcej. Ale – gdy wiedziałam o tym wcześniej – a wiedziałam bo starałam się robić plan na minimum 3 miesiące do przodu – to mogłam się do sytuacji przygotować czyli albo zwiększyć słupek z przychodami lub też poszukać sposobu na zmniejszenie słupka z wydatkami.
I uwierz mi – dzięki temu, że wiedziałam o tym wcześniej potrafiłam niejednokrotnie mocno podziałać po obu stronach słupków. Z miesiąca na miesiąc widziałam coraz więcej korzyści z PPF. Nagle na więcej mogłam sobie pozwolić, bo kasa nie uciekała mi między palcami. Byłam przygotowana na niespodziewane wydatki albo te większe, których się spodziewałam (jak czesne za kolejny semestr studiów, ubezpieczenie auta czy prezenty na święta) rozkładałam sobie w czasie. Zauważyłam jak zaczęła rosnąć moja pewność siebie i poczucie własnej wartości!!!
Efekty pracy z planowaniem
Widziałam bowiem, ile efektów daje moja praca z planowaniem. Mogłam wyjechać najpierw na pierwsze wakacje by z czasem wyjeżdżać dużo częściej. Skorzystałam z wielu szkoleń czy konferencji, bo i na tę kategorię wyznaczałam środki w swoim budżecie. Zauważyłam również jak rozwija się moja uważność. Kiedy planuję na co wydam poszczególne kwoty z pieniędzy jakimi dysponuję mam czas by się zastanowić. Nie tylko nad tym czy dany zakup jest mi potrzebny, ale również nad tym w jaki sposób i gdzie ja wydam tę kasę. Czy pójdę na zakupy do sieciówki czy marketu czy kupię u lokalnego producenta. Stałym punktem w moich zakupach stała się na przykład wizyta u ogrodnika we wiosce obok. Spójrz ile korzyści! Mało, że wiem co kupuję, bo to plony z jego upraw oraz jaja od jego kur – czyli mówiąc krótko nie karmię rodziny byle czym, to jeszcze wspieram lokalnego przedsiębiorcę. Mnie to naprawdę daje dużo radości i satysfakcji. I dodatkowo wiem i czuję, że czynię dobro a ono wróci do mnie. Oj często czuję, że wraca.
A Ty jesteś uważna?
Uważność w planowaniu pozwoliła mi również na przygotowanie się do bardzo ważnego projektu w moim życiu. Postanowiłam napisać i wydać książkę, która pomaga nauczyć się i praktykować planowanie finansowe. I jak postanowiłam tak zrobiłam. Dzięki temu wiele kolejnych osób podnosi codzienną jakość swojego życia, korzystając z możliwości i frajdy jaką daje PPF.
Jeśli i Ty poczułaś chęć by spróbować – działaj śmiało!
Ja Ci kibicuję. I jeśli rzeczywiście prawdziwie tego zapragniesz, to znajdziesz swój sposób na to by wdrożyć planowanie w swoim życiu i będziesz się skutecznie do tego motywować. Bo jak często powtarzam: kto chce – szuka sposobu. A kto nie chce – szuka powodu. A wybór należy do Ciebie.
Sandra Martynów – praktyk planowania finansowego. Autorka książki „Niezbędnik Finansowy. Jak dogadać się z pieniędzmi i żyć z nimi w zgodzie”. Współautorka kilku kolejnych książek i publikacji. Charyzmatyczna i pełna energii