Kiedyś zostanę królową fartuszków! Wywiad z Agnieszką Król
Wyobraźcie sobie, że tworzycie markę. Obmyślacie jej strategię, tworzycie stronę, profil w mediach społecznościowych, już niedługo startujecie i nagle – lockdown. Pandemia, pokrzyżowała plany niejednej osobie. Zweryfikowała rynek w zawrotnym tempie. Jednak Agnieszka Król, wykorzystała moment na stworzenie marki, która doda nam trochę sielskości i kobiecości w naszych domach. Całkowicie inna odsłona fartuszków, inne spojrzenie na realizacje i projekt. Przeczytajcie i poznajcie markę Sielskie i Anielskie!
Ewelina Salwuk-Marko: Skąd pomysł na stworzenie marki Sielskie i Anielskie?
Agnieszka Król: Pomysł na stworzenie marki Sielskie i Anielskie przyszedł nagle, w momencie, kiedy świat się zatrzymał… w marcu 2020 roku. Ja się zatrzymać nie chciałam. Za bardzo lubię tworzyć. Rozwój marki jednak przypadł na czerwiec ówczesnego roku. Dla mnie sielskość to dom i rodzinna atmosfera. Obiad ugotowany przez mamę albo ciasto przez babcię. Anielskość to celebracja, radość tych chwil. Takie, też są moje fartuchy.
E.S-M: Co wyróżnia Pani projekty na tle innych?
A.K: Jestem projektantką i twórcą moich produktów. Słucham moich klientów. Wiem, co dla nich jest ważne: wygoda, prostota, elegancja, kolor i wzór taki jak im się podoba, do nich pasuje. Tkaniny, których używam są naturalne i bezpieczne.
E.S-M: Tworzy Pani projekty dla kobiet w kuchni, fartuszki, rękawice kuchenne. Nie są one jednak standardowe, nudne i sztampowe. Wręcz przeciwnie kolorowe i kobiece. Jaka idea temu przyświeca?
A.K: Rozmawiając z kobietami często słyszę, że przygotowanie posiłku to po prostu obowiązek. A to ważny element życia, który stwarza i buduje takie domowe ognisko. Wspólny posiłek, to czasami jedyny moment by pobyć z rodziną. Zakładając wygodny i kolorowy fartuszek umilamy sobie tę chwilę. Tu i teraz nie jest mi obce, ponieważ staram się właśnie tak żyć. A gdyby celebrować ten moment? Ile razy wspominamy: „Smakuje jak u mamy„. To nie są wspomnienia tylko smaku, ale wszystkiego co jest z tym związane, tej sielskości z dzieciństwa w gronie rodziny.
E.S-M: Pani praca to też pasja, jak w dzisiejszych czasach uwierzyć w siebie i robić to co się kocha, tak aby przynosiło to satysfakcje materialną?
A.K: Ważne jest wsparcie i dążenie do celu. Mam to szczęście, że otaczam się wspaniałymi ludźmi. Wiele razy, szczególnie w 2020 roku, los podłożył mi kłody pod nogi i rujnował plany. Jednak trzymałam się zasady: dzisiaj zrobię kolejny krok, szczególnie w trudnych momentach. Nie zatrzymałam się. Szukałam rozwiązań, analizowałam dotychczasowe działania, zmieniłam to, co nie działało.
E.S-M: Czy współczesne kobiety, które często pracują na etacie, czy prowadzą własne biznesy, po powrocie do domu szykują obiad i zwracają uwagę na to co zakładają? Jaki fartuszek? Czy, też wg Pani chcą czuć się kobieco?
A.K: Fartuszek to przede wszystkim ochrona ubrań. W dzisiejszym zabieganym świecie „wpadamy” do domu na chwilkę, tylko po to, aby zaraz biec dalej. Tak kobiety, dbają o swoje rodziny i posiłki dla niej, tym bardziej, że są świadome jak ważne jest zdrowe odżywianie. Nie ważne czy gotują, czy zamawiają gotowe posiłki. Ważne, aby czuły się wyjątkowo podając obiad swojej rodzinie. Większość moich klientek wybiera dla siebie fartuszki, które wyglądają jak sukienki. Myślę, że świadczy to o tym, że chcą czuć się kobieco, dobrze i wyjątkowo – nawet w kuchni.
E.S-M: Szyje Pani, też fartuszki dla artystek, florystek i wielu innych osób. Jakie najbardziej charakterystyczne, ciekawe zlecenie Pani wykonała?
A.K: Tak, są takie zlecenia, które długo zapadają w pamięci. Pamiętam dwa charakterystyczne. Fartuszek dla malarki. Prosiła o wygodę, grubą tkaninę i jasny kolor. Projekt posiadał cudowny, abstrakcyjny wzór, który sama stworzyła. Druga klientka, właścicielka pracowni graficznej, zamówiła trzy różne modele w czarnym kolorze z wymalowanymi ręcznie na nich czakrami. Tutaj, musze wspomnieć o mojej przyjaciółce, która pięknie maluje i pomogła przy tym projekcie.
E.S-M: Pani marzenie to „zostać królową fartuszków„. Mamy styczeń 2021 – czyli czas na plany i cele zawodowe. Jaki ma Pani plan, aby spełnić to marzenie?
A.K: W planach, mam wprowadzenie nowych możliwości, które zaproponuję moim klientom. Ten rok jest zaplanowany w Sielskie i Anielskie pod hasłem „jakość i twórczość„. Zadbam o to, aby moje klientki również w kuchni, wyglądały i czuły się wyjątkowo. Zwrócę ich uwagę, na te krótkie chwile spędzone w kuchni. Aromatyczne zapachy, radosne okrzyki – ale pachnie! Zachwyt w oczach gości. Podaruję moim klientkom okazję do celebracji takich chwil, radości z rodzinnego spotkania.
Sklep: https://sielskieianielskie.shopshood.com/
Facebook: https://www.facebook.com/sielskieianielskienaprezent
Strona: https://sielskieianielskie.blogspot.com/