Niezwykle kobiece, seksowne, odważne i designerskie – takie właśnie są stroje do samby brazylijskiej. Błyszczące, pełne różnych dodatków, piór i niesamowicie oryginalne. Stroje do samby znane są szczególnie z karnawału w Rio de Janeiro, gdzie boskie tancerki prezentują swoje wysportowane ciała. To jeden z symboli Brazylii. Jak wiec stało się , że Polka Anna Madzelan – zaczęła tworzyć takie kostiumy i odnosić sukcesy?
Przeczytajcie wywiad!
Anna Madzelan: Umiem szyć, nauczyła mnie tego babcia i nie będę oryginalna mówiąc, że pierwsze moje suknie nosiły lalki. A stroje do samby brazylijskiej to był już level 100 i wielkie wyzwanie. Okazało się, że to bardzo ciężka sprawa, wymaga dużej wyobraźni i cierpliwości. Maszyna do szycie odgrywa tu małą rolę, mniejszą niż lutownica, którą używa się do zrobienia szkieletu z drutów. Szkielet ten następnie ozdabia się ręcznie tysiącem koralików, kamieni i cekinów.
Wszytko powstaje w mojej głowie. Myślę, że koncepcji na strój to 50% sukcesu. Reszta to technika, dokładność i godziny, tygodnie dopracowywania różnych szczegółów, detali. Nie jest to trudna sztuka, na pewno uczy ona cierpliwości. Nie jest to też tania sprawa, materiały na rewelacyjnie wyglądający strój, zwłaszcza pióra, to koszt nawet kilku tysięcy.
A.M: Kostiumy, które ja robię, tworzone są ok. 8 tygodni. Składa się na to koncepcja, pomysł dbanie o szczegóły i detale, ale też inne obowiązki jak praca codzienna. Tworzenie takich strojów, to zajęcie dodatkowe, hobby, pasja. Bazą każdego stroju jest szkielet z drutu. Trzeba go odpowiednio przycinać, powyginać i zlutować. Przemyśleć cały układ tak, aby wyglądał zjawiskowo i nie przeszkadzał podczas tańca. To na nim opiera się tkanina oraz wszystkie błyszczące elementy.
A.M: Klasyczny przypadek przypadku. Trafiłam na zajęcia samby brazylijskiej Klaudii Łucyk ( z którą przyjaźnimy się do dzisiaj). Później uczył mnie jej narzeczony Brazylijczyk Jailson De Oliveir. Oprócz nauki tańca, Klaudia i Jailson prowadzą profesjonalną grupę taneczną Samba Art., z którą występują w całej Polsce i nie tylko. Podróżują po całym świecie. Po kilku miesiącach zaczęliśmy razem pracować, bo nie da się przejść obojętnie wobec tej bogatej kultury. To właśnie Jal pokazał mi jak robi się stroje do samby. Bardzo mi się to spodobało i chciałam wykonać je sama. Stworzyć taki niesamowicie oryginalny strój.
A.M: Dzisiaj myślę, że nie był zbyt ładny, może mogłam go bardziej dopracować… To wyjątkowo skomplikowany proces, nie wszystko wyszło tak jak chciałam. Prawda jest też taka, że do końca nie wiedziałam jakich najlepiej użyć materiałów. Mimo to miał swoje 5 minut. Metodą prób i błędów, zaczęłam doskonalić swoją koncepcje.
A.M: Stroje do samby są wykorzystywane cały rok, ale oczywiście najczęściej w okresie karnawału. To dla Polaków coś egzotycznego, spektakularnego i widowiskowego. Tancerki w strojach pojawiają się zarówno na eventach korporacyjnych, na weselach, urodzinach, jak i w programach TV czy festiwalach tanecznych.
A.M: Różnie. Są panie, które rozumieją, że to jest kultura innego kraju. Zachwycają się strojami, wysportowanym ciałem tancerek, szczerze je podziwiają. Inne niestety krzywo patrzą i są zniesmaczone. Na szczęście tych drugich jest mniej.
A.M: Moja przyjaciółka Klaudia Łucyk od kilku lat jest zapraszana, wraz ze wspomnianym narzeczonym, na parady w Rio w roli solistki. To dla niej głównie tworzę, można przyznać że jest inspiracją i moją muzą. W przypadku występów w Rio są pewne zasady których musimy się trzymać. Kostiumy muszą zgadzać się np. kolorem, bądź jakimiś elementami, z tematem przewodnim parady danej szkoły samby.
A.M: Kilka lat temu napisała do mnie pewna modelka z USA z pytaniem czy zrobiłabym dla niej strój w stylu brazylijskim. Chciała, aby projekt był w kolorach flagi Kolumbii – z której pochodziła. Brała udział w wyborach Miss Tropic Beauty. Zgodziłam się, chociaż czasu było bardzo mało. Była szczęśliwa i zachwycona moim projektem. Jednak największą niespodzianką okazało się, że strój został uznany za najlepszy wśród kilkuset. Było to dla mnie niesamowite wyróżnienie.
A.M: Aby zamówić strój do samby brazylijskiej, wystarczy do mnie napisać np. na Instagramie. Warto mieć świadomość tego, że wszystkie elementy, materiały to koszt kilku tysięcy.
A.M: Ja swoich strojów nie noszę, ale miałam okazję raz w takim wystąpić. Jest to duże przeżycie dla kogoś początkującego. „Stare wyjadaczki” myślę, że nie mają już tremy. Samo założenie stroju raczej nie jest czymś wyjątkowym, ale dopiero w połączeniu z muzyką, bardzo energiczną, to jest coś. Biodra, całe ciało – wszytko współgra.
A.M: Oczywiście polecam moich przyjaciół Klaudię i Jailsona. Są najlepsi! Prowadzą zajęcia nie tyko samby brazylijskiej, ale też taneczno – fitnessowe w stylu brazylijskim. Po ich zajęciach wychodzi się z Sali na czworaka, co prawda. Ale ich charyzma, sposób bycia i sam taniec dodają niezłej energii, że chce się więcej, chce się jeszcze!
A.M: Chciałabym połączyć techniki zdobienia z szyciem. Nigdy nie chciałam szyć hurtowo, interesuje mnie bardziej sztuka i tworzenie. Spektakularne suknie tworzone ręcznie, manipulacja tkanin, zdobienia. Cokolwiek przyniesie inspiracje chciałabym przekładać na sztukę użytkową.
Koniecznie zajrzyjcie na Instagram https://www.instagram.com/samba.rio.costumes/
