Dlaczego młodzi wolą być sami? – era singli i singielek

W obecnych latach coraz częściej młodzi skupiają się bardziej na życiu zawodowym, nauce i rozwoju osobistym niż na budowaniu długotrwałych relacji. Uważają, że przecież mają czas, a potem budzą się, gdy tego czasu nie mają i nie wiedzą kiedy minął. Randki ich nie cieszą, bo nie spodziewają się happy endingu. Zdarza się, że nawet na nie nie idą. Z góry zakładają, że będzie nieciekawie i odwołują je aby nie tracić czasu używając wyszukanej wymówki. Młode kobiety tak samo jak i mężczyźni przyznają, że nie chcą i nie cieszą się z nowopoznanych osób, a są zniechęceni i pozbawieni energii. Trwa era singli i singielek, jednak dlaczego tak się dzieje i czy będzie już tak do końca?
czy to wina mediów społecznościowych?
Od pewnego czasu, bardzo modne jest hasło „Social media killed romance” i trzeba przyznać, że jest w tym ziarnko prawdy. Media społecznościowe mają swoją dobrą i złą stronę. Ale w większości działają nam na niekorzyść i nie tyczy się to tylko związków i relacji. Przez to, co widujemy na portalach społecznościowych mamy często zaburzony obraz rzeczywistości. Oczekujemy, że nasza druga połówka będzie idealna, a przecież nikt nie jest. Młodzi stali się leniwi. Dzięki social mediom nauczyli się iść na łatwiznę. Łatwiej jest napisać wiadomość, niż zebrać się na odwagę i porozmawiać w cztery oczy. A to dopiero jest coś, co się docenia najbardziej. Szczerość i naturalność. Scrollowanie zaś dodaje nam dopaminy i ciągle czujemy, że coś się dzieje – gdzie w rzeczywistości nie zawsze tak jest. Raz w relacji z dnia na dzień będzie się coś działo, a innego razu nie. I to jest jak najbardziej w porządku!
brak sił i wypalenie
Tęsknimy za randkowaniem, ale po prostu nam się nie chce. Jesteśmy zmęczeni, przebodźcowani, boimy się odrzucenia, ale też boimy się samotności. Przyjął się termin bare minimum, który też jest bardzo błędnym podejściem. Pojawia się ghosting, szybkie uciekanie od sytuacji podbramkowych, nerwy, zerwanie „ponieważ boimy się, że ktoś zerwie pierwszy i nas zrani” – co jest najgorszym podejściem. Nie ma co całkowicie rezygnować z randkowania, warto spojrzeć na to inaczej. Jak na kolejne doświadczenie i próbę dowiedzenia się czego tak naprawdę oczekujemy od siebie i od drugiej osoby.
frustracja na każdym kroku
Frustracja podczas randkowania w obecnych czasach jest ciągle obecna. Nigdy nie znika. Czy mamy za wysokie oczekiwania? Aplikacje randkowe często nie ukazują nam tego, co możemy zobaczyć na żywo. Próbujemy związać się z różnymi osobami, czasami nawet w tym samym czasie sami nie wiedząc czego chcemy w relacji i czego oczekujemy od drugiej osoby. Inwestujemy swój czas i energię. Gdy jedna osoba nam nie podpasuje, szukamy kolejnej i tak w kółko. Nie potrafimy się skupić na jednej, ponieważ wiemy, że zawsze ktoś inny może się pojawić.
czy tak już będzie cały czas?
Nie jest to wiadome, ale nie musi! Aby nie wpaść lub nie tkwić w tym błędnym kole warto zachować równowagę i być świadomym, że to, co widzimy w mediach to jedno, a rzeczywistość, w której żyjemy to drugie. Energię, którą poświęcamy na media społecznościowe i relacje online, postarajmy się przełożyć ją na relacje w życiu codziennym, nasze zainteresowania i dzielenie się nimi z innymi – czyli w skrócie życie poza Internetem i domowym zaciszem. Zastanów się, co jest najważniejsze, na co warto poświęcić swój czas. Fundamentem udanych relacji jest dobre podejście i pozytywna samoocena. Jeżeli potrafimy spędzać czas sami ze sobą i jesteśmy pewni siebie, nie będziemy z góry patrzeć na drugą osobę. Docenimy jej starania, nie będziemy oczekiwać od niej cudów i będziemy jej ciekawi, co przyniesie pozytywne skutki.
