Kosmetyk, który trafi do Twojej łazienki ma przypominać Ci o tym, że jesteś wyjątkowa!
„Kiedy podjęłam decyzję o tym, że powstanie Naturalne Atelier wiedziałam, że to musi być jedna z najbardziej aromatycznych marek na rynku. Zwłaszcza, że pojawił się kilka lat temu trend, że naturalne produkty nie pachną. Chciałam połączyć naturalne składniki z obłędnymi zapachami, które są czymś więcej. Historią, emocjami, siłą, kobiecością. Aromatami, które powodują, że czujemy się zmysłowo, seksownie czy podkreślamy swoje mocne strony. Kiedy kobiety pięknie pachną, czują się silne i gotowe by zdobyć świat.” Mówi dla naszego portalu Adrianna Kasprzak twórczyni marki Naturalne Atelier i projektu #TheWomanPower.
Ewelina Salwuk-Marko: Od kilku lat prowadzisz firmę Naturalne Atelier, tworzysz niepowtarzalne kosmetyki na bazie własnych receptur. Skąd taki pomysł?
Adrianna Kasprzak: Odkąd pamiętam kosmetyki były w moim życiu, już jako młoda dziewczyna miałam szafę (tak szafę!) kosmetyków ułożonych zgodnie z podziałem na kategorie produktowe i zastosowanie – panował tam porządek do tego stopnia, że kiedy moja mama podkradała mi perfumy, to wiedziałam o każdej próbie – bo odstawiła je w złe miejsce. Wtedy jeszcze królowało we mnie przeświadczenie, więcej znaczy lepiej, dzisiaj do pielęgnacji podchodzę bardzo świadomie i tego też chce uczyć kobiet. Przed decyzją o stworzeniu Naturalne Atelier współpracowałam z firmami z branży kosmetycznej, na różnych stanowiskach – zajmowałam się głównie kontaktem z klientem i sprzedażą. Słuchając potrzeb i pragnień klientek rosło we mnie przekonanie, że chce tworzyć coś niezwykłego, coś swojego i tworzonego z miłością.
Od wypowiedzianych słów o własnej marce do powstania Naturalne Atelier minęło 6 miesięcy. Właściwie to 4, bo najpierw otworzyliśmy sklep stacjonarny, który miał być przestrzenią dla kobiet w której mogą kupić kosmetyki innych marek, za dwa kolejne miała miejsce premiera naszych pierwszy kosmetyków.
Jak powstają Twoje kosmetyki?
Wszystko zaczyna się od pomysłu i opracowania go. To czas kiedy robimy burzę mózgów, rozmawiamy z klientkami, pytając się o ich potrzeby i prezentując im niektóre koncepcje, a co najważniejsze robimy badania rynkowe. Im więcej mamy danych, opinii czy obiekcji tym lepiej. Drugim etapem jest praca nad recepturą i robienie prób – tutaj zdaje się na doświadczenie biotechnolożki z którą współpracujemy i jak mało kto zna surowce i ich właściwości. Te etapy testów i badań trwają kilka miesięcy, ale wszystko po to by mieć pewność stworzenia produktu bezpiecznego i spełniającego wymagania klientek.
Praktycznie większość procesów produkcyjnych odbywa się ręcznie. Produkcja, konfekcja i etykietowanie- za to wszystko jest odpowiedzialne, człowiek.
Skąd czerpiesz pomysły, na tworzenie kolejnych linii czy kosmetyków?
Wszystko zaczyna się od pomysłu, czasem pojawia się on w mojej głowie, a czasem zostaję zainspirowana przez klientki. Na przykład ostatnio powstał żel do mycia twarzy. Klientki pisały do mnie listy, niczym do słynnego Bravo – “Adka, marzę o żelu do mycia twarzy”. Moją inspiracją są kobiety, ich emocje i ich potrzeby. Lubię nietuzinkowe rozwiązania, które zaskoczą i sprawią przyjemność podczas używania. Zastanawiam się kto będzie używał tego produktu, jakich efektów oczekuje, na co będzie zwracał uwagę i co jest ważne. Chcę tymi kosmetykami podkreślić kobiecość, dać przestrzeń do czułości dla samej siebie i chwil, w których poczujemy się piękne. Drugą moją największą inspiracją są zapachy, czasem któryś czuje i po prostu wiem do jakiego kosmetyku będzie pasował, albo jaką część ciała chciałabym tym produktem smarować. Wyrażanie emocji poprzez zapach jest fundamentem naszej marki, tym samym to w właśnie zapachach szukam w inspiracji.
Twoje linie kosmetyczne mają ciekawe i oryginalne nazwy jak np. MÓW MI ZŁOTKO – co cię zainspirowało?
Kiedy pierwszy raz powiedziałam Edycie, naszej graficzce która tworzy grafiki do naszych etykiet, że będziemy tworzyć linię #TheWomanPower zaczęła się dyskusja o tym czy nazwa linii powinna być w liczbie pojedynczej czy w liczbie mnogiej. Sypała się w moją stronę masa argumentów z nieba, która miała mnie przekonać do komunikacji skierowanej do kobiet, a nie do jednej kobiety. Nie zgodziłam się na to. Dlaczego? A dlatego, że kosmetyk, który trafi do Twojej łazienki ma przypominać Ci o tym, że jesteś WYJĄTKOWA i to Twoją moc należy pielęgnować i to Ty jesteś w tym momencie najważniejsza!
Nazwy kosmetyków są odzwierciedleniem kobiecych cech, ich zapachy hołdują je i sprawiają, że poczujesz się dobrze. Dzięki nietuzinkowym, naturalnym rozwiązaniom rozpieszczamy ciało i zmysły, dając Ci przestrzeń do tego byś była dla siebie dobra i z uwagą, czułością podchodziła do samej siebie.
Jeśli Twoja marka byłaby prawdziwą kobietą – jakie miałaby cechy?
Jest różnorodna, pozwalając sobie na przestrzeń, zrozumienie swoich potrzeb i różne emocje. Jest świadoma swoich mocnych stron, ale i obszarów do rozwoju. Jest wrażliwa i empatyczna. Plejadą cech naszej marki są nazwy naszych kosmetyków; Energia, Zmysłowość, Romantyczność, Harmonia, Czułość czy Atrakcyjność. To wszystko co robimy jest ze sobą spójne i niesie wartości nie tylko dla miłośniczek kosmetyków, ale również dla kobiet, które szukają miejsca dla siebie. #TheWomanPower stało się fundamentem, cechą i kierunkiem naszej marki.
Rynek kosmetyczny w naszym kraju, jest najprężniej rozwijającym się. W ciągu ostatnich lat powstało wiele marek kosmetycznych. Co wyróżnia Twoją na tle konkurencji?
Cieszę się, że rynek kosmetyczny się tak rozwija. W efekcie klientki stają się bardziej świadome i szukają niestandardowych rozwiązań. Już nie wystarczy stworzyć zwykłego kosmetyku, należy złożyć klientkom obietnicę, którą używanie tego kosmetyku ją spełni.
Kiedy podjęłam decyzję o tym, że powstanie Naturalne Atelier wiedziałam, że to musi być jedna z najbardziej aromatycznych marek na rynku. Zwłaszcza, że pojawił się kilka lat temu trend, że naturalne produkty nie pachną. Chciałam połączyć naturalne składniki z obłędnymi zapachami, które są czymś więcej. Historią, emocjami, siłą, kobiecością. Aromatami, które powodują, że czujemy się zmysłowo, seksownie czy podkreślamy swoje mocne strony. Kiedy kobiety pięknie pachną, czują się silne i gotowe by zdobyć świat. Wybieramy wyselekcjonowane zapachy, które stanowią integralną część kosmetyku i podkreślają działanie naturalnych składników. Wiem, że jak poczujesz zapachy naszych kosmetyków to się zakochasz.
Podkreślasz, że każda kobieta jest piękna, bez wglądu na wiek, rozmiar spodni czy kolor włosów. Nie dzielisz kobiet, a wręcz przeciwnie łączysz je. Twoja marka to nie tylko produkcja i sprzedaż kosmetyków, to także misja! Jak odbierają ją Twoje klientki?
Kiedy powstała linia #TheWomanPower, coś we mnie się obudziło. Potrzeba tworzenia czegoś więcej niż tylko produktów. Potrzeba budowania społeczności, która tworzy przestrzeń pełną akceptacji i zrozumienia dla różnorodności kobiet. Rzeczywiście zmieniło się to w piękną misję. Jak odbierają to nasze klientki? Wiem, że to jest dla nich bardzo ważne i stają się częścią tej misji. Ostatnio kiedy poznałam osobiście niektóre ze swoich klientek na wyjeździe #TheWomanPower byłam wzruszona, jak to co mam w sercu i na co dzień przekazuje swoim klientkom, jest też w nich i przekazują to dalej. Dzięki tej misji uczą się celebrować kobiecość, traktować siebie z czułością, podkreślać swoją siłę czy akceptować siebie. Cieszę się, że to się dzieje! Że nie tylko produkujemy i sprzedajemy, a zabieramy głos w ważnych sprawach i budujemy świat pełen akceptacji i różnorodności.
Jako kobieta biznesu kreujesz swoją markę, jesteś jej twarzą – z jakimi trudnościami się spotykasz i jak sobie z nimi radzisz?
W prowadzeniu biznesu jest wiele trudności czy wyzwań do pokonania. Największą moją trudnością jest połączenie bycia twarzą marki z twardymi elementami biznesu. Czuję czasem, że obowiązki pochłaniają mnie na tyle, że nie jestem wystarczająco dostępna dla moich Złotek. Budujemy społeczność, angażuje się i nagle przychodzi szara rzeczywistość i wyzwania dnia codziennego – trzeba rozwiązywać problemy, szukać nowych rozwiązań, a czasem i nawet robić cuda od ręki. Postanowiłam sobie, że nie ważne co się dzieje – zawsze chce być dostępna dla naszej społeczności. Planuje sobie godziny, w których jestem dostępna i skupiam się na budowaniu relacji, kontakcie i rozmowach ze Złotkami.
Stąd też pomysł na organizacje kobiecych wyjazdów #TheWomanPower Weekend, aby być z nimi i budować wartościowe relacje na żywo.
Jakaś cenna rada dla naszych czytelniczek…
Każda z nas jako kobieta ma swoje moce, to jakie jesteśmy i jak się zachowujemy to część naszego charakteru, ale też kobiecej solidarności. Jesteśmy energetyczne, spontaniczne, ale też potrafimy być niezależne i zmysłowe. Znajdziesz w tych produktach magię Twojej kobiecej siły, poczujesz się pewna siebie i gotowa zdobyć świat!
Jesteś piękna! Nie zastanawiaj się na tym, czy wpisujesz się jakiekolwiek kanony – bo jedynym słusznym kanonem jest to, że się dobrze czujesz i jesteś dla siebie dobra! Traktuj siebie z czułością i miłością. Kochaj swoje ciało, realizuj marzenia i nie bój się być sobą! Poczuj to, że zasługujesz by mówić do Ciebie Złotko! Bo jesteś Złotkiem!
Adrianna Kasprzak
Twórczyni marki Naturalne Atelier i projektu #TheWomanPower.
Od 10 lat związana z branżą kosmetyczną. Kosmetyki to jej pasja, a zapachy są jej miłością. Trenerka sprzedaży i kompetencji miękkich, a dodatkowo konsultantka biznesowa. Kocha pracować z kobietami, rozwijać ich kompetencje, edukować i budować ich pewność siebie. Dlatego buduje markę w duchu wsparcia dla kobiet i podkreślania ich #thewomanpower.
Strona www www.naturalneatelier.pl
Facebook: https://www.facebook.com/NaturalneAtelier