O niej będzie jeszcze głośno
Niqa Jo to nowa postać na naszej scenie muzycznej, z prawdziwą iskrą we krwi. Kobieta eksplozja, z potężną dawką energii i fenomenalnego głosu. Potrafi porwać tłum do tańca w angielskim utworze, może też zahipnotyzować słuchaczy śpiewając po włosku. Słyszeliśmy ją w typowo klubowych utworach, szykuje dla nas coś w stylu funky-soul-pop, a na dodatek genialnie wykonuje arie operowe! Taki wachlarz możliwości ma Gabriela Bohonos, znana pod pseudonimem Niqa Jo! Zapraszam do przeczytania wywiadu z wokalistką, która opowiada o zamiłowaniu do Tiny Turner i Georga Michaela, o pasji i planach. Jeśli chcecie wiedzieć, co łączy zespół Sumptuastic z C-Boolem i Niqa Jo musicie koniecznie przeczytać wywiad! I nie zapomnijcie posłuchać Niqa Jo!
Masz bardzo charakterystyczny pseudonim artystyczny, skąd wziął się pomysł na NiqaJo ?
Pierwszy człon „Niqa” wziął się od angielskiego słowa „unique” czyli unikalny, unikatowy – słowa te idealnie określają mój głos. A „Jo” wzięło się od nazwiska mojej ulubionej śpiewaczki operowej Sumi Jo i tak powstał pseudonim Niqa Jo. Wcześniej było samo „Jo”, ale było jednak za krótkie, mało charakterystyczne i jeśli ktoś przeczytał „Jo” nie wiedział czy to kobieta czy mężczyzna. Długo zastanawiałam się co dodać i w pewnym momencie przyszedł pomysł.
Jak zaczęła się Twoja przygoda ze śpiewaniem?
Pierwszy raz zaśpiewałam przed swoimi rodzicami The Europe „Final countdown”. Potem już jako nastolatka śpiewałam przed lustrem i czułam, że mam głos i chcę śpiewać. Chcę śpiewać dla szerszej publiczności. Chciałam, aby nie było to tylko moje hobby, ale coś więcej. Dlatego postanowiłam udać się na lekcje śpiewu do Laboratorium Śpiewu i Mowy, do którego uczęszczam po dziś dzień. Na początku uczyłam się u Radosława Kota, który pokazał mi wiele podstaw i wiele nauczył. Od roku trenuje mnie Agnieszka Maciejewska, wspaniała kobieta, która potrafi mnie zmotywować i postawić do pionu. Jestem tam już parę lat i jestem bardzo zadowolona.
Nie mogę pominąć pytania dotyczącego Twojego głosu, jaki to rodzaj ?
Generalnie jestem sopranem, czyli głosem wysokim. Jednak z racji mojej barwy, która jest potocznie określana jako ciemna i repertuaru, który wykonuję w muzyce rozrywkowej, często padają sugestie, że jestem altem lub mezzosopranem. Jest to błędne. W „rozrywce” śpiewam dosyć niski repertuar, natomiast śpiewam też „klasykę” czyli śpiewam głosem postawionym na rejestrze głowowym, w której mogę śpiewać jedynie repertuar napisany i dostosowany do rodzaju głosu jakim jest sopran liryczny, bo tak mój głos jest określany w repertuarze klasycznym, mówiąc roboczo i dla jasności śpiewam „operowo”. Jeśli chodzi o śpiewanie rejestrem głowowym to cały czas go szlifuję, więc póki co nie publikuje nagrań. Ale uwielbiam tak śpiewać i śpiewać arie operowe, taki rodzaj śpiewania doskonale mnie uspokaja. Podsumowując mój głos to sopran, ale potrafię zaśpiewać w innej tonacji.
Czy posiadasz jakieś muzyczne korzenie, muzyczne geny ?
To dobre pytanie (uśmiech). Mój dziadek, był muzykiem grał na skrzypcach i pianinie. Uczył gry także mojego wujka (brata mamy). W tych przypadkach to zamiłowanie, pasja i sama przyjemność. Kto wie, możliwe, że odziedziczyłam muzykalność po dziadku.
Mi i pewnie większości naszych czytelników kojarzysz się z utworu z C-Bool „Don’t Waste The Time”, który bił rekordy popularności. W teledysku masz blond krótkie włosy, teraz masz długie ciemniejsze, aż trudno Cię rozpoznać. Jak się zaczęła Wasza współpraca ?
Jest to dosyć pokręcona historia. Ponieważ, mój trener wokalny, u którego wcześniej się uczyłam, umówił mnie na spotkanie z Andrzejem Januszem z grupy Sumptuastic. To było już jakiś czas temu, był to okres kiedy nie wiedziałam dokładnie co chcę śpiewać. Poszukiwałam drogi, chciałam też zrobić coś konkretnego. Andrzej podesłał mi jakiś stary kawałek klubowy, zrobiony przez niego, abym spróbowała coś z nim zrobić. Nie wiedziałam, na początku jak się za niego zabrać, ale nagraliśmy kawałek bez większego rozmachu, tak aby zobaczyć czy da się to jakoś ugryźć. Andrzejowi, bardzo spodobał się mój pomysł na ten kawałek. Dzięki temu zaproponował C-Boolowi mój wokal i pomysł na utwór. Na początku chcieliśmy tylko remix , jednak okazało się, że C-Boolowi bardzo spodobał się mój głos i piosenka, więc postanowił zrobić z niego singiel promujący jego płytę. Zrobił na nowo aranż i się udało. Początkowo utwór nazywał się „Reflection”, ale zmieniliśmy tytuł na bliższy refrenowi „Don’t Waste The Time”, utwór ten promował też płytę C-Boola.
Niedługo planujesz wydać płytę zdradzisz nam troszkę szczegółów ?
Tak, przygotowuję się do niej i pomału zbieram materiał. Wstępnie planuję wydanie jej jesienią. Chciałbym, aby płyta była utrzymana w klimacie funky, z domieszką soulu i pop-u, z elementami groove. Mam zamiar zrobić przynajmniej pięć swoich utworów do września + 2 covery. Chcę, aby moja EP-ka była przemyślana, dopracowana pod takim kontem jaki czuje. Mogę na nią dłużej poczekać, najważniejsze abym była z niej zadowolona. Nie wypuszczę niczego, z czego nie byłabym w pełni usatysfakcjonowana.
W jakich utworach czujesz się najlepiej ?
Początki mojej przygody muzycznej są związane z muzyką klubową. Mam za sobą trasę koncertową w większych i mniejszych klubach, było to naprawdę fantastyczne przeżycie. Jednak teraz planuję wydać płytę w stylu funky, soul i pop jak już wcześniej wspomniałam. Ale od pewnego czasu, w moim sercu gości muzyka klasyczna, arie operowe itp. Przerabiam rockowe ballady i staram się śpiewać na operowych dźwiękach. Cały czas szlifuję swój głos pod tym kontem. Jestem zafascynowana muzyką klasyczną, czuje ją całym swoim ciałem, duszą i sercem. Nie ukrywam też, że bardzo dobrze czuje się w utworach Georga Michaela i Tiny Turner, nagrałam kilka ich coverów. Mój głos rozpływa się w takich piosenkach. Radek Kot powiedział kiedyś, że mam „dwie krtanie” lub też „dwa gardła” (śmiech)., ponieważ zupełnie inaczej brzmi mój głos w rozrywce a inaczej w klasyce. Nie mam jednolitego głosu. Jak widać mam szeroki wachlarz możliwości, więc trudno określić jeden styl w jakim mogę śpiewać.
Wszystkie utwory jakie wykonujesz są po angielsku lub po włosku. A co z naszym ojczystym językiem?
Nasz język jest bardzo specyficzny, twardy na swój sposób i bardzo trudny do śpiewania (przynajmniej dla mnie). Mam bardzo charakterystyczną barwę głosu i sądzę, że taki repertuar mi nie psuje. Czuje się w nim źle. Mój znajomy producent i perkusista twierdzi to samo, ze mój głos nie brzmi w języku polskim tak jak angielskim więc widocznie coś w tym musi być. Jeśli chodzi o włoski to śpiewam nim tylko arie operowe, rozrywka brzmi jak Italo disco więc po nią nie sięgam (śmiech). A przy okazji język angielski jest bardziej zrozumiały dla szerszej publiczności.
Jesteś dla mnie perpetuum mobile, znam Cię z utworów klubowych, uwielbiasz śpiewać arie operowe, a planujesz wydać płytę w stylu funky- soul-pop. Jakie jest styl NiqaJo ?
W tej kwestii jestem rozdarta. Moja trenerka namawia mnie , abym śpiewała arie (sama zresztą jest śpiewaczką operową). Według niej mam bardzo szlachetny sopran liryczny, który idealnie nadaje się do muzyki klasycznej, właśnie do takich typowo „operowych” utworów. Nie ukrywajmy, wokalistek muzyki rozrywkowej jest mnóstwo, ale nie ma aż tak dużo wokalistek typowo klasycznych, tym bardziej takich, które śpiewają rozrywkę na sposób klasyczny. Jest ich zdecydowana mniejszość. Myślałyśmy też o płycie z rockowymi coverami, przerobionymi na arie, mam mnóstwo pomysłów na to . Zrobiłam już kilka taki utworów m.in zespołu HIM „Join me”, który miałaś okazję usłyszeć w takiej wersji na koncercie Laboratorium Śpiewu i Mowy i wyszło niesamowicie. Jednak, jeszcze co do tego, dam sobie jeszcze czas, muszę jeszcze potrenować.
Wiem, że dużo śpiewasz, ale pracujesz też w innej branży. Czy rynek muzyczny w naszym kraju nie jest dla Ciebie łaskawy ?
Myślę, że jestem jeszcze młoda i mam czas. Nie mam typowego parcia na szkło, ale wiem że jednak czas ucieka. Chcę się cały czas uczyć, dopieszczać swój głos. Chcę osiągnąć coś małymi, ale przemyślanymi kroczkami. Myślę, że powolutku, powolutku i osiągnę swój cel. Musze tylko dużo i intensywnie pracować. Na pewno chcę mieć własny materiał, to jest moje marzenie.
Kiedy i gdzie można Cię będzie usłyszeć ?
Mam kilak występów w różnych klubach, śpiewam też w koncertach Laboratorium Mowy i śpiewu. Obecnie nagrałam utwór z Jackiem Markuszewskim Dj Marcus „The name of you”, który pojawił się na płycie Dj Famus Party i który niebawem zostanie wydany przez wytwórnię. Miał już tez swoją premierę w Muzycznym Radio, z którym notabene współpracuję. Wszystkie informacje można znaleźć na moim funpage-u https://www.facebook.com/NiqaJo . Serdecznie zapraszam.