Czy istnieje przyjaźń damsko-męska?
Która z nas nie chciałaby mieć przyjaciela, który byłby dla niej oparciem w trudnych chwilach, do którego mogłaby zadzwonić o 3 w nocy i co więcej, żadna ze stron nie chciałaby niczego więcej? Otóż XXI wiek przyniósł nam nie tylko rozwój technologiczny, ale również rozwinął nasz sposób postrzegania świata, ludzi oraz relacji na stopie mężczyzna- kobieta. Jednakże czy istnieje w ogóle możliwość wyznaczenia granicy w takiej przyjaźni?
Osobiście uważam, że tak. Nie oszukujmy się, ale kobiecie zawsze było łatwiej porozumieć się z mężczyzną niż z inną kobietą. Obecnie, nie dziwi nas nawet fakt, jeśli widzimy na imprezie grupkę znajomych składającej się z jednej babki i czterech facetów. Mogą być to dobrzy znajomi, koledzy ze studiów, czy nawet dwóch z nich może być jej najlepszymi kumplami, a pozostali to jedynie dodatek. Jeśli tak jest, możemy więc założyć, że została jasno wytyczona granica ich relacji. W jaki sposób? Oczywiście, jeśli poznajemy chłopaka to na pierwszej rozmowie nie mówimy mu „będziemy tylko dobrymi znajomymi”. Musimy poznać tą drugą osobę, ocenić po kilku, kilkunastu rozmowach, czy spotkaniach i wtedy dopiero wydać sprawiedliwy osąd. Jeśli czujemy, że ta druga osoba dla nas jest jedynie dobrym przyjacielem, to chcąc nie chcąc, samoistnie naradza się relacja przyjaźni damsko-męskiej i nie trzeba mówić „bądźmy przyjaciółmi”. Tak, przyjaźń damsko- męska ma rację bytu, jeśli obie strony tego chcą, jeśli kobieta i mężczyzna potrafi ze sobą porozmawiać bez podtekstów.
Znajdzie się na pewno wielu przeciwników mojej teorii, sądząc że prędzej czy później takowa przyjaźń jest skazana na miłość. Niekoniecznie. Jeśli kobieta od samego początku postrzega mężczyznę, jako dobrego kumpla to już podświadomie klasyfikuje go do szufladki „friend- zone”. Nie mogę wypowiadać się w imieniu całej populacji płci pięknej, ale jeśli mężczyzna będzie nieustannie traktowany, jako przyjaciel to nie ma możliwości, aby zmienił tą szufladkę i nagle awansował do szufladki „miłości mojego życia”. Nasz podświadomy sposób postrzegania drugiej osoby bezpośrednio rzutuje na nasze relacje z nią. Zgadzam się z teorią, że istnieją przypadki, kiedy to przyjaźń przerodziła się w piękną i długoletnią miłość. To jest piękne, ale zauważmy, jak bardzo możemy pomylić przyjaźń z miłością i wybierając niewłaściwą drogę, możemy skrzywdzić tą drugą stronę.
Przyjaźń opiera się na wzajemnym zaufaniu, na gwarancji, że ta druga osoba nie zostawi nas w potrzebie. Z całą pewnością istnieje przyjaźń damsko- męska, ale to już od nas zależy w jakim kierunku ją poprowadzimy. Jedna z polskich aktorek, Anita Sokołowska, znana nam z serialu „Na dobre i na złe”, czy „Przyjaciółki”, w wywiadzie dla wp.pl przyznaje, że wierzy w takową przyjaźń link TUTAJ. Przyjaźń tego pokroju, ma szansę zaistnieć, jednakże to zależy już tylko od nas i od naszego punktu widzenia.
Paulina Mazurowska
fot. www.ov3.pl