Agatha Raisin i śmiertelne ukąszenie
M.C. Beaton jest brytyjską pisarką. Jej powieści kryminalne oraz sensacyjne cieszą się bardzo dużą popularnością, najbardziej znane są serie Agatha Raisin i Hamish Macbeth.
Swoją przygodę z książkami Beaton rozpoczęłam dość nietypowo, ponieważ dopiero od dwudziestego trzeciego tomu zatytułowanego Agatha Raisin i śmiertelne ukąszenie. Jestem jednak pewna, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z wspaniałą, choć trochę dziwaczną Agathą.
Agatha Raisin jest kobietą, która dobiega pięćdziesiątki, mieszka w małej wsi i prowadzi agencję detektywistyczną. Jej życie z pewnością nie jest nudne, wręcz przeciwnie, pełno w nim niezwykłych zdarzeń i niespodzianek. Bohaterka jest postacią nietuzinkową o bardzo bogatej osobowości. Mieszka sama, ma wielu przyjaciół, ale też wrogów, ponieważ zawsze mówi prosto z mostu, to co myśli. Pani Raisin jest również bardzo kochliwa, co w tomie Agatha Raisin i śmiertelne ukąszenie jest kołem napędowym dla całej akcji.
Główna bohaterka zakochuje się w miejscowym ogrodniku, Georgu, do którego wzdychają wszystkie mieszkanki wsi. Wraz z biegiem zdarzeń okazuje się, że on wcale nie pozostaje im dłużny, ponieważ jest strasznym kobieciarzem. Agatha robi wszystko, by zwrócić na siebie jego uwagę, lecz ku jej narastających frustracji, jest to bezskuteczne i nie przynosi żadnych efektów.
Pewnej nocy, gdy we wsi organizowany jest bal dobroczynny, George zostaje w brutalny i wyrafinowany sposób zamordowany. Agatha jako słynna pani detektyw nie ustanie, dopóki nie znajdzie mordercy… Czy to będzie jedyna zbrodnia we wsi? Na kogo padną podejrzenia? Czy Agatha znowu się zakocha?
Polecam tę książkę wszystkim sympatykom kryminałów, ale nie tylko. Powieść wciąga bez reszty, a czytelnik nie ustanie, dopóki nie dowie się, kto jest mordercą, a nie jest to od początku oczywiste. Nagłe zwroty akcji powodują, że do samego końca utrzymana jest niepewność i napięcie. Książka niesie ze sobą również sporą dawkę humoru i rozrywki, ponieważ kryminał nie zawsze musi być mroczny i straszny, ironia też jest potrzebna.
Marta Kurpas
Źródło zdjęć www.lubimyczytac.pl