Rossmann pozazdrościł Biedronce, która współpracowała ze studentami łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych oraz Paprockim i Brzozowskim. W drogeriach w całej Polsce można kupić ubrania zaprojektowane dla sieci przez Gosię Baczyńską.
„G” by Baczyńska to bluzki (79,99 -129,99 zł), spodnie (149,99 zł), spódnica (99,99 zł), torby (89,99 – 169,99 zł), także szale, czapki, rękawiczki, paski i skarpetki. W regularnej kolekcji Baczyńskiej kołnierzyk kosztuje 290 zł, spódnica – 1800 zł.
Podobnie, jak w przypadku projektów biedronkowych, „mottem” linii zamówionej przez Rossmann jest „moda dla wszystkich kobiet niezależnie od wieku”. Efekty współpracy pojawiły się w drogeriach w październiku.
Projektantka udzieliła wywiadu do wydawanego przez Rossmann miesięcznika „Skarb”. – Wszyscy myślą, że projektanci ubierają tylko gwiazdy. A przecież my ubieramy najróżniejsze kobiety. I bardzo znane i te „normalne”. Złości mnie, gdy dostaję e-mail: marzę o sukni od pani, ale nie wiem, czy pani takie szare myszy jak ja ubiera – mówiła Agacie Młynarskiej.
Kolekcja spotkała się jednak z dużymi kontrowersjami, przede wszystkim są one związane z miejscem dystrybucji. Rossmann to drogeria, która niewiele ma wspólnego ze sprzedażą ubrań. Jednak brak przymierzalni, jak na razie nie odstrasza klientek. Dodatkowo warto podkreślić, że Gosia Baczyńska kojarzona jest z luksusem i wyższą półką, a tutaj nagle jej projekty pojawiają się dostępne dla wszystkich.
A Wy co sądzicie o kolekcji dla marki Rossmann?
materiały prasowe
