Jak pandemia może wpłynąć na dzieci i rodziców? Odpowiadają eksperci!
Sytuacja w której się znaleźliśmy nie należy do najprostszych. Nikt nie spodziewał się sytuacji, w której obecnie jesteśmy. Nasz świat wywrócił się do góry nogami. Problemy z pracą, firmą, zamkniecie szkół czy przedszkoli odbija się na każdym, także na naszych dzieciach. Bez względu na to ile mają lat, każde z nich już teraz – czuje skutki pandemii spowodowaną przez koronawirusa. Zamkniecie w domu, ograniczenie kontaktu z ludźmi, a szczególnie rówieśnikami. Jak pandemia może wpłynąć na nasze dzieci, na nas? Na ważne pytania odpowiedzą eksperci.
Oczami rodzica
Rodzice mają przed sobą nie lada wyzwanie. Ciąży na nich ogromna odpowiedzialność, która nie rzadko odbije się także na ich zdrowiu psychicznym i fizycznym. Rodzice chodzą do pracy, wykonują zdalne zadnia – oprócz tego ogarniają dom i zajmują się dziećmi – szczególnie spędzając czas na odrabianiu lekcji.
Warto przeczytać: Odrabianie lekcji w domu – punkt widzenia rodziców i nauczycieli
O punkt widzenia rodzica zapytałam Honoratę Budnik z Wrocławia – pracującą mamę „
Z jednej strony ten czas jest bardzo dobry, bo nigdy nie mieliśmy tyle czasu dla siebie. Wcześniej byliśmy bardzo aktywną rodziną. Ja kilka razy w tygodniu uczęszczałam na fitness, dzieci miały wiele dodatkowych zajęć: angielski, gitara, basen, tańce, akrobatyka… Wiem, że może dużo tego, ale oni to kochają, a teraz tęsknią… Do tego dochodzi nasza wspólna pasja – treningi i zawody biegowe. Dzieciaki trenują z bardzo dobrymi wynikami, co tydzień lub dwa byliśmy na zawodach. Teraz z dnia na dzień zostało im to odebrane. Nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Aktualnie pracuję w systemie home office, w tym czasie dzieci mają tzw nauczanie on-line. Syn jest w kl.4, córka w zerówce. Jak to wygląda w praktyce? Ja od 8-16 pracuję. ” Czy dzieci w tym czasie są w stanie zrobić samodzielnie lekcje? „Niespecjalnie. Dzieci w takim wieku nie mają jeszcze tyle samodyscypliny, by samodzielnie realizować materiał. Poza tym to jest zwyczajnie trudne: coś trzeba ściągnąć i zapisać, coś wydrukować, coś obejrzeć, coś wypełnić. Zrobić zdjęcie, nagrać filmik. Coś trzeba odesłać Librusem, a coś mailem do nauczyciela. Dla 10 latka nie do ogarnięcia.” – mówi Honorata. A jak spędzają wspólnie czas? „Czas do 16 spędzają z telefonem w ręku, przed telewizorem, czasem wyjdą na balkon. Zdarzają im się wspólne zabawy, ale są to najczęściej „zabawy sportowe ” – biegi z pokoju do kuchni, fikołki na łóżku, co ogólnie mówiąc, nie ułatwia mi pracy. Dodam, że mieszkamy w dwupokojowym mieszkaniu. Nauczanie prowadzimy wieczorowo najczęściej od 16-21. Syn stał się bardzo przewrażliwiony na punkcie nauki. Nie można mu zwrócić uwagi, bo szybko się frustruje, zacina się, zamyka w pokoju, nie chce rozmawiać. Gdy słyszy o szkole, o nauce, o lekcjach staje się nerwowy. Choć ja staram się być najdelikatniejsza jak się da. Czego najbardziej się obawiasz boisz? „Boję się, żeby nauczanie on- line nie wpłynęło na nasze relacje, bo to one, a nie oceny są dla mnie priorytetem. Uczę się odpuszczać, nie być zawsze na 100%. Łatwiej jest córce, ona realizuje zerówkę, dostaje codziennie rano link z aktywnością: karty pracy, łamigłówki, piosenka, wierszyk, gimnasytyka oraz jedna duża praca tematyczna, której zdjęcie wrzucamy na fb. Jako pracujący rodzic nie mam realnie szans prowadzić z córką skrupulatnie tego materiału, ćwiczymy literki, pisanie, liczenie, ale swoim tempem. Zrobiliśmy trochę prac do zdjęcia, bo córka bardzo czeka aż pani napisze: „brawo, Malwina!” Nie jest łatwo, to zupełnie nowe doświadczenie, ale chcę wierzyć, że wszyscy wyjdziemy z tego silniejsi. ” Podsumowuje Honorata z Wrocławia.
Co o tej sytuacji mówią eksperci?
Nikt tak jak doświadczeni psychologowie czy coachowie nie znają tematu, związanego z zachowaniem, rozwojem intelektualnym czy mentalnością. Dlatego zapytałam wybitnych specjalistów o skutki jakie może przynieść obecnie panująca sytuacja wśród dzieci ale też rodziców.
Jakie negatywne skutki psychologiczne mogą pojawić się u dzieci w związku z pandemią?
Odpowiada psycholog Jadwiga Wyląg: „Negatywne skutki zależeć będą ściśle od kontekstu rodzinnego, a także od ich osobowości.Jeśli bliskie dziecku osoby znalazły się w trudnej sytuacji –przeżywają silny lęk o zdrowie lub finanse –dzieci też zareagują zwiększonym napięciem. Długotrwały chroniczny stres może przełożyć się na trudności ze snem, apetytem, rozdrażnienie, czasem nawet kłopoty somatyczne (bóle brzucha, głowy). Dużym wyzwaniem jest dla nich także niezrozumiała zmiana dotychczasowego trybu życia, rutyny, która dawała poczucie bezpieczeństwa. Trzeba czasu, żeby dzieci wdrożyły się do nowego rytmu dnia czy lekcji prowadzonych w formie on-line. Równie istotnym tematem są potrzeby. Naturalnym dla dziecka jest ruch, zabawa na świeżym powietrzu i kontakty międzyrówieśnicze. Kiedy ich brakuje pojawia się frustracja i różne trudne emocje: złość, smutek, apatia. W zależności od temperamentu, charakteru dzieci będą reagować inaczej –jedne bardziej dotkliwe doświadczą tej straty inne mniej.W najtrudniejszej sytuacji znajdują się jednak dzieci z rodzin przemocowych, oddzielone od sytuacji czy osób, które były dla nich ostoją normalności i wsparcia –cierpią w samotności. Są zupełnie bezradne wobec okoliczności w jakich się znalazły.„
mgr Jadwiga Wyląg – psycholog, psychoterapeuta. Na co dzień pracuje w Pracowni Rozwoju Osobistego w Tarnowskich Górachwspierając dzieci, rodziny i osoby dorosłe. Prywatnie mama dwóch chłopców, lubi podróże i zdrowy styl życia. www.protg.pl/ , Pracownia Rozwoju Osobistego PRO
Jak obecna sytuacja związana z akcją #zostańwdomu wpłynie na rozwój intelektualny naszych dzieci?
Odpowiada trenerka umiejętności społecznych Magdalena Michalak: Jest wiele zależnych, przede wszystkim czynnik wychowawczy czy wpływ środowiska. Rodzicom przyszło teraz jednocześnie pracować zdalnie i sprawować opiekę nad dziećmi. Czas możliwy do zagospodarowania w ciągu 24h jest ograniczony. Nie każdy z rodziców ma też kompetencje, aby należycie pomóc dziecku. Obserwuję jak w różny sposób przekazywana jest wiedza drogą elektroniczną. Znam nauczycieli i rodziców, którzy dwoją się i troją. Są też przypadki, jak ten, w którym sama interweniowałam. Mimo zorganizowania komputera do nauki dla dziecka, nie miało ono możliwości odrabiania lekcji poprzez utrudnienia rodzica. W związku z czym mogą pojawić się różnice w przyswojeniu materiału, czego skutki najprawdopodobniej pokażą się w następnej klasie. Domy też są różne. Nikt nie wie, jaka naprawdę panuje atmosfera za zamkniętymi drzwiami. Czy są to warunki sprzyjające rozwojowi dziecka i zgodne z ich prawami.
Pracą dziecka jest zabawa. Dzieci uczą się poprzez wszystko, co robią.- Carolyn Hooper
Biorąc pod uwagę wiedzę wynikającą z neurobiologii, aby skutecznie się uczyć potrzebujemy doświadczać. Jeżeli zmuszamy mózg do działania w sposób nienaturalny wówczas spotykamy się z trudnościami. Kiedy dajemy dzieciom wszystko „na tacy” ich ciekawość poznawcza zbacza na inne tory.
Przyznam szczerze, że z ogromnym zaciekawieniem obserwuję bieżące informacje na temat zdalnego nauczania. Zastanawiam się jakby to było gdyby dać dzieciom tą możliwość zdobywania wiedzy jak kolejnego pucharu, odznaki w znanych grach. Dzieci z ogromnymi sukcesami, szybko i skutecznie posługują się w nowymi technologiami i internetem. Skoro potrafią na youtube wyszukać swoją ulubioną bajkę, czy youtubera, o którym „mówili w szkole koledzy”. Dlaczego nie potrafiłoby odnaleźć filmu jak się nauczyć danego zagadnienia? Nauczyciele, rodzice sami szukają linków. Zostawcie to dzieciakom, dadzą radę.Wybiorą to źródło, które będzie dla nich najbardziej interesujące. Stwórzcie z tego wyzwanie dla odkrywców, aby odnaleźli odpowiedź. „
Magdalena Michalak – certyfikowana trenerka umiejętności społecznych oraz wspomagania oświaty. Trenerką postaw emocjonalnych oraz coach. Jest prekursorką ogólnopolskiego programu „Rozwojowa szkoła”. Autorka warsztatów „Rozwiń Swoje Finansowe IQ”, który uzyskał rekomendacje Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii oraz Instytutu Praktycznej Edukacji. Pomysłodawca projektu „Szpiedzy Wiedzy” w którym wzięło udział ok. 100 000 uczestników. www.savoir7.pl, Facebook
Jak rozmowy rodziców (o pandemii, pracy) mogą wpłynąć na nasze dzieci?
Odpowiada psycholog Maria Łucjan: „Obecna sytuacja pandemii wywołuje dezorientujący lęk oraz poczucie zagubienia. Reakcje na tą sytuację są różne, może to być sięganie po rozmaite mechanizmy obronne. Najczęstsze z jakimi się spotkałam to intelektualizacja, zaprzeczanie, wyparcie, stłumienie i zaprzeczenie rzeczywistości. Świetnie słychać to w rozmowach dorosłych, w tym jakich słów używasz, a jakich unikasz, w narracji jaką nadajesz zmianom w sytuacji pandemii. Nawet jeśli myślisz, że maluch nie rozumie Twoich słów, to doskonale czuje jaki klimat emocjonalny im towarzyszy i zastanawia się czy ono jako dziecko będzie bezpieczne. A dla malucha oznacza to obecność opiekuna i niezmienność codziennych rytuałów. Podczas ostatniej sesji psychologicznej okazało się, że pewien przedszkolak odebrał sytuację na podstawie emocji, jakie widział u rodzica. Efektem był duży niepokój, ponieważ dziecko czuło, że coś jest nie w porządku, i tworzyło własne scenariusze. W tamtej sytuacji rodzic był zaniepokojony sytuacją epidemiologiczną i starał się ukryć to przed potomkiem. A te scenariusze mogą być różne, tutaj wszystko zależy od wyobraźni i są to na przykład: obawa że rodzic umrze, obawa że nie będzie już gdzie mieszkać, obawa że ktoś zabierze moje zabawki. Z perspektywy dorosłego absurdalne, a perspektywy dziecka budzące ogromny lęk. Ciężko jest oszukać pociechę i mówić że wszystko jest w porządku, jeśli tak naprawdę sami czujemy niepokój ponieważ dziecko wyczuwa niespójność między Twoimi słowami a nastrojem. Działa to też w drugą stronę, jeśli rodzic jest spokojny, syn lub córka wie, że nie ma czego się obawiać. Dzieci są niezwykle wrażliwe na emocje, a rodzic jest w ich oczach osobą silną i zapewniającą poczucie bezpieczeństwa.„
Maria Łucjan – psycholog, ukończyłam Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. Wspiera młodzież i dorosłych w pokonywaniu lęków i podnoszeniu poczucia własnej wartości podczas sesji indywidualnych w gabinecie i on-line. Prowadzi Fanpage „Marysia Łucjan Twój Psycholog” na Facebooku.
Czy rodzice muszą martwić się o rozwój mentalny swoich dzieci? Jak brak kontaktu z rówieśnikami może mieć na nich wpływ?
Odpowiada licencjonowany trener Structogram® Marta Gargas: „Przymusowa izolacja od społeczeństwa. Pozostanie w domu. Brak kontaktu z rówieśnikami. Brak możliwości spędzania czasu na placach zabaw, w parku czy na spacerze bardzo negatywnie wpływa nie tylko na dorosłych czy młodzież, ale również na najmłodszych domowników. Wyrwane z dnia na dzień z codziennych zabaw i zajęć dzieci mogą nie radzić sobie z emocjami. Tak jak w dorosłych, tak i wśród dzieci rośnie napięcie, frustracja, niechęć do dalszego funkcjonowania oraz obawa przed kolejnym dniem. W jaki sposób pomóc dzieciom? Na tyle na ile to możliwe przeorganizujmy czas w domu. Zachęcajmy dziecko do wykonywania najdrobniejszych domowych obowiązków. Wprowadźmy czas na zabawę, naukę, zajęcia, trening w domu, domowe obowiązki, sen, wspólne posiłki. Na tyle na ile to możliwe, trzymajmy się rutyny i ustalonych planów dnia. Dajmy dziecku największe z możliwego do realizacji poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Im bardziej spokojny będzie rodzic, tym mniej skutki izolacji odbiją się na psychice dziecka. W przypadku najmłodszych dzieci, wykorzystajmy czas izolacji na wspólne czytanie bajek, przytulanie, gry i zabawy zaczerpnięte z przedszkola, oraz wspólne posiłki. I pamiętajmy, że im więcej spokoju zachowamy przy dziecku tym łatwiej przejdzie ono przez czas izolacji.”
Marta Gargas – Certyfikowany Trener Mentalny, Licencjonowany Trener Structogram®, autorka, mówca. Przez 10 lat pracowała w korporacji w sektorze finansowym. Zainspirowana macierzyństwem, swobodą i wolnością, w 2013 roku założyła firmę szkoleniową. W czerwcu 2019 przygotowywała w zakresie treningu mentalnego męską Reprezentację Polski do udziału w Mistrzostwach Europy w siatkówce na siedząco. Na stałe współpracuje z klubami sportowymi oraz reprezentacją Polski. Prywatnie #BiznesMama trzech synów i właścicielka dwóch ogromnych psów. Autorka książki „#BiznesMama. Biznes urodzony w domu” oraz Kalendarza #BiznesMamy. www.martagargas.pl , Facebook
Jak obecna sytuacja wpływa na rodziców? Nie każdy ma silną osobowość czy odporność psychiczną? Czy pogodzenie się z sytuacją to jakieś rozwiązanie?
Odpowiada psycholog i coach Patrycja Modzelewska: „Każdy dysponuje innymi zasobami, każdy ma inną odporność psychiczną oraz inaczej radzi sobie z wielozadaniowością w dobie zakazów i nakazów spowodowanych pandemią. Moim zdaniem najważniejsza jest akceptacja danej sytuacji oraz zachowanie równowagi, ponieważ jeżeli zaniedbasz siebie, odbije się to na Twoim samopoczuciu, następnie kondycji psychicznej, aż w końcu na relacjach z innymi. Stres i uleganie panice są niezwykle groźnymi zachowaniami w obliczu infekcji wirusowej. Chińczycy słowo kryzys zapisują łei-dżi gdzie łei oznacza zagrożenie natomiast dżi oznacza początek nowej drogi. Obecnie gro rodziców zmaga się z nową sytuacją. Dom zmienił się w swoiste centrum dowodzenia (biuro, placówka edukacyjna, restauracja, siłownia itd.). Tak wielu zmianom, które zaistniały w krótkim czasie może towarzyszyć lęk, przytłoczenie nadmiarem obowiązków, niepewność spowodowana obecną sytuacją wraz z niepokojem oraz bezsilnością a co za tym idzie obniżony nastrój, poczucie beznadziejności, bierność, rozdrażnienie. Jednak chciałabym zwrócić uwagę, iż przy odrobinie samodyscypliny możesz obecną sytuację przejść a nie przetrwać, wręcz możesz lepiej poznać siebie, swoich bliskich
i pożytecznie spędzić ten czas tu i teraz. Paradoksem jest, że wiele razy słyszałam „brakuje mi na wszystko czasu” „gdyby doba była dłuższa mogłabym/mógłbym tak wiele rzeczy zrobić” – teraz dostałeś to czego Ci brakowało i na czym Ci zależało. Otrzymałeś czas. Nie zapominaj, że masz sprawczość nad swoim życiem i jesteś w stanie zapanować nad
panującym chaosem oraz nie bądź dla siebie krytyczny, masz prawo i możesz sobie pozwolić na to by czuć się zmęczonym albo czuć się źle. Od siebie dodam, że ważne jest abyś zwrócił uwagę na swoje podstawowe potrzeby, motywuj się chociażby aby się ubrać tak jakbyś wychodził do pracy, w końcu nikt z nas nie paraduję do pracy w piżamie. Pozostań w kontakcie na tyle na ile możesz (telefon, wideorozmowa, rozmowa na żywo z domownikami) da Ci to poczucie przynależności do grupy i bliskości. Nie zapominaj o małych gestach to z nich składa się życie – przykładem może być słowo, krótki przekaz powieszony na karteczce na lodówce. Podczas pracy postaraj się robić przerwy i daj uwagę swojemu dziecku – bądź na niego uważny, dla niego to też jest nowa, dotąd nieznana rzeczywistość. Uporządkuj przestrzeń jeżeli to możliwe i podziel mieszkanie na strefy. Nie zapominaj o swoich codziennych rytuałach np. jesz wieczorne kolacje z rodziną – rób to dalej, rano czytasz gazetę popijając kawę – nie rezygnuj z tego to da Ci poczucie stabilizacji i stałości. Propozycją może być również nauczenie się z dzieckiem nowych nawyków. Jeżeli nie jesteś sam ze swoją pociechą a widzisz, że partner/partnerka potrzebuje przerwy przejmij opiekę nad dzieciakami
czyli bądźcie na siebie uważni, empatyczni, pełni zrozumienia i wsparcia. Po prostu bądź dla siebie i ważnych dla siebie osób dobry i określ co jest dla Ciebie ważne. Podsumowując przeanalizuj na co masz realny wpływ, zaakceptuj sytuację, mimo wszystko wykorzystaj ten czas oraz zrelaksuj się. Obecna sytuacja daje szansę na odbudowanie więzi rodzinnych, na nowe poznanie, zbliżenie się do siebie a może nawet odbudowanie kiedyś utraconego zaufania.„
Patrycja Modzelewska -psycholog, coach w trakcie certyfikacji, doradca zawodowy. Jest instruktorem
Pierwszej Pomocy Przedmedycznej oraz Trenerem-Szkoleniowcem.
Podstawą w jej pracy jest relacja z drugim człowiekiem. Kieruje się indywidualnym podejściem, koncentrując uwagę na potrzebach oraz zasobach klienta, dzięki temu dostrzega motywację jaką kieruje się klient podczas wprowadzania zmian w życie, w których mu towarzyszy. Prywatnie jestem miłośniczką zwierząt, przede wszystkim psów. www.patrycjamodzelewska.pl/ , Psycholog Patrycja Modzelewska
Stres, ogromna presja – co obecnie przeżywają rodzice? Natłok zadań i informacji może być bardzo przytłaczający…
Odpowiada Coach Samorozwoju Kobiet Karolina Tomaszewska: „Nie da się ukryć, że obecna sytuacja wpływa na rodziców niezwykle obciążająco. Nie tylko muszą uporać się z własnym stanem emocjonalnym i obowiązkami, ale także z emocjami, nudą i edukacją swoich dzieci. Co jednak jest dla mnie niezwykle istotne, a co także wypłynęło w czasie ostatnich sesji z moimi klientkami, to ogromna presja dotycząca tego jak wiele powinnyśmy zrobić w czasie gdy jesteśmy w domu. Social media karmią nas informacjami o tym jak wypełnić „wolny czas”, jak się rozwijać, czego uczyć, jak zostać perfekcyjnym rodzicem i partnerem. Ja jednak zapraszam do praktykowania tak zwanego odpuszczania. Jako mama niemowlaka, moje dni spędzane w domu w cale się nie rozluźniły ani nie wydłużyły – nie mam więcej czasu dla siebie, ani więcej energii na kreatywne spędzanie czasu z dzieckiem. Dalej mam tyle samo obowiązków, a dziecko naturalnych wymagań. Presja, o której wspomniałam, może zdziałać więcej złego niż dobrego dla naszego zdrowia mentalnego. Dlatego właśnie pozwalam sobie na odpuszczanie, a skutki tego przyzwolenia na normalność są dobroczynne dla całej rodziny. Nie zmuszajmy się do robienia więcej niż jesteśmy w stanie. Dbajmy o poziom swojej energii, ambitne plany możemy zostawić na bardziej sprzyjający czas. „Mogę, ale nie muszę” – to słowa mojej klientki, które i do mnie wyjątkowo teraz przemawiają.”
Karo Tomaszewska – Certyfikowana Coach Kariery i Samorozwoju Kobiet (University of East London), kulturoznawca, project coordinator, mama. Jej misją jest wspieranie kobiet i mam w ich samorozwoju, odkrywaniu swoich prawdziwych potrzeb, przezwyciężaniu limitujących przekonań oraz podejmowaniu decyzji życiowych w zgodzie ze sobą. Facebook www.coachkobiet.pl
Czy widzi Pani – jako psycholog – jakieś plusy, pozytywy tej kwarantanny? Przez ostatnie lata wielu rodziców, narzekało na małą ilość wolnego czasu, który mogą poświecić dzieciom. Teraz mają go sporo…
Odpowiada Zuzanna Suchecka – psycholog, psycholog dziecięcy i terapeuta. „Przez koronawirusa większość czasu spędzamy w domu, izolacja rodzi wiele trudności w życiu codziennym, obciąża psychikę. Rodzice , obarczeni całodobową opieką nad swoimi dziećmi, sfrustrowani obawami przed utratą pracy, kurczącymi się zarobkami, niedogodnościami wynikającymi z przymusowych ograniczeń postrzegają całą tą sytuację negatywnie. I trudno zresztą temu się dziwić. Niezwykle ważne jest, by ustalić, na co mamy wpływ, a na co nie mamy. Jeśli skupimy się na rzeczach, które możemy zrobić, czyli zaczniemy działać w obrębie naszego wpływu wtedy poziom stresu spadnie, zauważmy i docenimy pozytywne strony kwarantanny. Przed pandemią żyliśmy w biegu, na wiele rzeczy najzwyczajniej w świecie nie mieliśmy czasu. Wspólne śniadania, obiady, kolacje były rzadkością. Zabawa z dziećmi czy oglądanie filmu były weekendową atrakcją. Dzieciom, które biegały pomiędzy szkołą, a dodatkowymi zajęciami brakowało przysłowiowego tchu, odpoczynku i zwykłego, a może niezwykłego w ich rozumieniu, czasu spędzanego z rodzicami. Czas kwarantanny pozwala na zatrzymanie się w tym biegu, zmianę priorytetów. Pozostając w izolacji z dziećmi dostajemy szansę na czynne wspieranie ich rozwoju , pogłębienie relacji, większą bliskość wszystkich członków rodziny, na zwyczajne bycie ze sobą. To również szansa na rozmowy, na które w życiu bez epidemii nie ma czasu. Komunikacja i poznanie siebie wzajemnie jest podstawą do prawidłowego funkcjonowania i poczucia bezpieczeństwa. Z relacji rodziców moich małych pacjentów wynika, że dużym plusem izolacji jest też to, że rodzeństwa zaczęły żyć ze sobą w symbiozie, wspierają się, opiekują się sobą wzajemnie i potrafią jak nigdy dotąd dobrze się w swoim towarzystwie bawić. Dzieci w wieku szkolnym, chociaż trochę narzekają na ilość zadawanych lekcji, to jednak bardzo sobie chwalą brak presji czasowej w ich zaliczaniu. Przekłada się to na lepsze oceny, a w konsekwencji podnosi poczucie własnej wartości. Dzieci pod okiem rodziców uczą się samodyscypliny, planowania, rozwijają w spokoju swoje uzdolnienia, uczą się nowych technologii. Pandemia stanowi pewnego rodzaju test dla nas wszystkich, czy potrafimy działać inaczej niż zwykle.„
Zuzanna Suchecka – psycholog, terapeuta metody Tomatisa. Na codzień pracuje w Centrum Edukacji Zdrowotnej w Warszawie wspierając dzieci, młodzież i rodziny. Prowadzi stronę Zuzanna Suchecka psycholog dziecięcy i młodzieżowy na Facebooku. Prywatnie mama nastolatka, miłośniczka książek i gier planszowych. www.centrumedukacjizdrowotnej.pl
Trzymamy jednak kciuki za wszystkie dzieci i rodziców!