Feminizm dzisiaj
Czy w krajach, gdzie prawa kobiet zostały zdobyte i kobiety rozliczyły się z działaniami swoich babek, istnieje nadal feminizm? Co rozumie współczesna kobieta pod tym pojęciem?
Pojęcie feminizmu jest obecnie znane wszystkim, wtopiło się w słownik codzienny już wiele lat temu. Po określenie to sięga praktycznie każdy, niestety wielu jego „użytkowników” nie zdaje sobie sprawy z właściwego znaczenia tego kontrowersyjnego słówka i często używa go w nieodpowiednim kontekście. Sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej w ostatnich dziesięcioleciach, kiedy to „feminizm” stał się poniekąd narzędziem politycznym. Terminem tym manipulowało wiele organizacji, instytucji etc. zmieniając jego znaczenie odpowiednio do swoich założeń. Poprzez te deformacje pojęcie jest współcześnie kojarzone pejoratywnie przez przeważającą część społeczeństwa.
Z feminizmem w znaczeniu ubiegłej epoki, czyli z fazą feminizmu walczącego o prawa kobiet, rozliczyły się feministki już w latach 90. XX wieku. Przykłady tego bilansu odnajdziemy np. w literaturze. Adekwatnym przykładem jest „Namiętnik” Manueli Gretkowskiej czy „Seks w wielkim mieście” autorstwa: Candace Bushnell. Powieści zostały napisane z perspektywy wyemancypowanych kobiet, które wyrosły w nowej generacji, gdy te prawa już zostały zdobyte i nie zachodziła potrzeba dalszej walki. Przedstawicielki płci słabej w podanych utworach są wolne, ale samotne – feminizm nie dał im żadnych korzyści. Obecność tego tematu w literaturze z lat 90. dowodzi, że mamy za sobą już kolejną dobe feminizmu – reasumującą działania sufrażystek. W konsekwencji czego feminizm poprzedniej epoki staje się zamkniętym etapem.
O tym, że era Carrie Bradshaw przeminęła (nawet w Polsce) nie trzeba nikogo przekonywać. Kobieta, która jest samotna, niezależna, mieszka w dużym mieście i do tego – olaboga! – jest feministką już nikogo nie szokuje. Skutkiem tej sytuacji są oczywiście działania feministek – tych walczących o prawa do decydowania o sytuacji politycznej w kraju, i tych reprezentujących inne nurty, które postulowały za np. równym traktowaniem w każdej sferze życia społecznego. Żyjemy teraz w świecie, gdzie jesteśmy równi, a tolerancja sięgnęła zenitu. Przykładem może być dość prozaiczna czynność jak składanie podania o prace. W chwili obecnej na wielu z nich można wybrać również gender – aby uniknąć pomyłek przy doborze słownictwa podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jest to przecież całkiem prawdopodobne – weźmy dość jaskrawy przykład „Conchity” (znana/y z Eurowizji). Jeśli zatem wszystko jest możliwe, osiągnęłyśmy swoje cele i nie ma o co walczyć, to co możemy zrobić z naszą codziennością?
Wolność, którą zdobyły dla nas feministki ubiegłych generacji, pozwala nam decydować w pełni o naszym życiu. Wybieramy zatem swoją drogę kariery, a potem my same i społeczeństwo rzuca nas w wir pracy. Całymi dniami nie widzimy osób, na których nam zależy. Korporacje konsekwentnie niszczą nasz czas wolny m.in. organizując „rozrywki teamu” poza godzinami pracy. Zostajemy godzinę, bądź więcej za biurkiem po skończonej pracy – czasami za „dziękuje”, a czasami za cenę swojej prywatności, aby tylko pozostać “in”. Możemy wybrać gender, ale w konsekwencji nadal jesteśmy w klatce.
W związku z rosnącym tempem życia wiele kobiet przedkłada życie rodzinne nad rozwój osobisty. To samo tyczy się młodego pokolenia kobiet wychowanego w „pewniku” zagwarantowanej wolności wyboru. Jednie na lekcjach historii młode kobiety konfrontują się z wiedzą, że o te wszystkie „pewniki” kobiety musiały walczyć latami, a w wielu miejscach na świecie kobiety nadal borykają się z brakiem podstawowych praw.
Feminizm zawsze będzie obecny w społeczeństwie, gdyż u postaw jego teorii leży dobro kobiet. Wśród zrzeszeń feministek do tej pory trwają zacięte dyskusje na tematy takie jak cele działania czy kwestie podstawowe ruchu. Współcześnie feminizm jako kierunek jest obecny głównie na płaszczyźnie teoretycznej. Kobiety w dzisiejszych czasach nie kategoryzują już świata z punktu widzenia nurtu. Priorytetem u wielu kobiet jest szczęście osobiste, często utożsamiane z rodziną. Praca zawodowa stała się koniecznością, a polityka wielu firm przyczynia się do deprymowania wielu młodych kobiet w realizacji siebie spychając je podświadomie z powrotem do zacisza rodzinnego.
Natalia Mielicka
Kategoria:
Ona, Kariera
Tagi: feminizm, społeczeństwo, prawa kobiet
Źródła fotografii:
www.wysokieobcasy.pl
blog.netrobe.com
pins-place.com
www.masterfile.com
www.huffingtonpost.com
reformedchristianhomeschooling.wordpress.com