Wirtuoz Fotografii

Obok takich fotografii, nie można przejść obojętnie. Ja, gdy pierwszy raz zobaczyłam jedno zdjęcie, nie potrafiłam oderwać oczu i zapragnęłam więcej. Mój fotograficzny głód jednocześnie potrafi być zaspokojony, aby za chwilę znów dał o sobie znać. Tak było z fotografiami Małgorzaty Drozdowskiej, które kiedyś całkowicie przypadkowo trafiły w moje ręce. Jednak los był mi (a może i nam) przychylny i pozwolił nam się spotkać podczas WroFashionFoto oraz GLAM part.1. a to zaowocowało spotkaniem i wywiadem!

Zapraszam do przeczytania wywiadu z wirtuozem fotografii, z  ciepłą  i kreatywną osobą!

Zacznijmy od początku, jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią, która nie tylko jest dla Ciebie pasją ale także pracą.

Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy próbowałam swoich sił w modelingu. Pozowałam przed obiektywem jako modelka i często fotografowie, którzy robili mi zdjęcia, nie potrafili pokazać mojej urody i moich dobrych stron. W pewnym momencie, stwierdziłam, że chyba sama potrafię lepiej wykonać takie zdjęcia (uśmiech).

Tak. To była lustrzanka na kliszę – PRAKTICA. Tym aparatem doskonaliłam sztukę fotografii, zaczynałam od fotografowania kamienic we Wrocławiu, akurat były mi wtedy potrzebne zdjęcia do pracy licencjackiej. Dzięki temu opanowałam manualne ustawienia aparatu. Po pewnym czasie zmieniłam aparat na cyfrówkę. Od tego momentu tworzę swoje portfolio.

Studiowałam historię sztuki, fotografia początkowo była obszarem który mnie zainteresował, dużą frajdę sprawiało mi wtedy samodzielne odkrywanie tajników fotografii, uczenie się metodą prób i błędów. Po paru latach poczułam jednak że mój rozwój jest już znacznie wolniejszy niż na początku. Dlatego pomyślałam, że jest to najlepszy czas, aby skorzystać z wiedzy bardziej doświadczonych ode mnie fotografów i znawców sztuki. Mój wybór padł na wrocławską szkołę fotograficzną „Kwadrat” MFF.

Fotografia przede wszystkim daje mi poczucie spełnienia i realizacji. Czuję w sobie dużą potrzebę tworzenia, często robię to dla samej siebie, dla swojej satysfakcji. Oczywiście chciałabym, aby moje prace oglądali później inni ludzie, ale najważniejsza jest ekspresja samej siebie i tego co mi w duszy gra.

Praktycznie każde, jednak skupiam się przede wszystkim na sesjach portretowych. Od sesji indywidualnych, aktów artystycznych, sesji plenerowych, aż po sesje rodzinne i ciążowe. Lubię także fotoreportaże, m.in. ślubne. Jednak najlepiej się czuję w sesjach fashion, z modelką i odpowiednią stylizacją. Wtedy praca jest całkowicie kreatywna i przemyślana.

To marzenie pojawiło się w pewnym momencie mojego życia. Nie było to łatwe do zrealizowania. Ale jeśli cofniemy się do lat dzieciństwa, to przyznam że chciałam być piosenkarką, głosu niestety nie mam wiec musiałam zmienić plany. Studiowałam historię sztuki, ale jednak to fotografia stała się moim głównym celem w życiu. Obecnie poszukuję także innych obszarów, w których mogłabym się spełniać.

Nie wahałam się ani chwili, czułam że ten projekt może być genialny! I nie pomyliłam się. Pracę wspominam bardzo dobrze, sama opracowałam pomysł i koncepcje sesji, a w realizacji zdjęć pomogli mi organizatorzy tego przedsięwzięcia, w szczególności Joanna Głowacka, właścicielka agencji modelek Spot Management. Dzięki temu moje fotografie znalazły się w Coffee Planet i w katalogu WroFashionFoto. Było to sporo nagłośnione wydarzenie, efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Otrzymałam mnóstwo pozytywnych słów od wielu ludzi, wiele osób zauważyło mnie tez dzięki tej wystawie. Myślę, że był to największy mój sukces do tej pory.