3 europejki mieszkające we Wrocławiu - tworzą turbany dla kobiet!

Trzy Europejki, połączyły swoje siły i stworzyły oryginalną markę Turbanway! Szyją unikalne i niecodzienne turbany dla kobiet. Jeśli nie boisz się stereotypów i chcesz wyróżnić się z tłumu – to idealna opcja dla Ciebie! Trzy kobiety z różnych krajów, w różnym wieku – to musi być petarda! Polka (Magdalena Zjawin), Czeszka (Natalie Raclavska) oraz Słowaczka (Katarina Gorunova), działają głównie na terenie Wrocławia. Obok takich projektów, nie można przejść obojętnie. Zwracają swoją uwagę kolorem, jakością wykonania i pomysłem – turbany posiadają z przodu elegancki węzeł. Poznajcie Turbanway!

Zapraszam do przeczytania wywiadu z cyklu #KapitalneBabki

Ewelina Salwuk-Marko: Skąd pomysł na stworzenie marki?

Natálie: Czytałam książkę na temat historii mody. Pojawił się ciekawy wątek o nakryciach głowy, a konkretnie turbanach. Wielki powrót turbanu miał miejsce we Francji podczas drugiej wojny światowej, kiedy brakowało wszystkiego i oczywiście też materiałów do produkcji odzieży. Francuzka – podobnie jak Polka – zawsze modna, więc powstał dodatek, który nie wymaga dużo materiału, natomiast robi duże wrażenie. Nawet najprostszą czarną sukienkę zmienia w elegancką kreację. O tym myślałam 3 lata temu na wakacjach, podczas których na głowie zawiązałam po raz pierwszy turban.

Magda: Natalia mówiła o turbanach już od dawna, ale widocznie pomysł musiał dojrzeć w jej głowie i tak pewnego dnia przyszła do mnie i przedstawiła mi swój plan. Z Natalią mamy tak, że ona jest od wymyślania wszystkiego, a ja potem sprawdzam czy jest to realne. Niestety część jej genialnych pomysłów zabiłam. W tym przypadku uznałam, że ten projekt ma szanse.

E.S-M: Jak się poznałyście?

Natálie: Czeskie imprezy w Polsce są najlepszym miejscem, gdzie można poznać nowych ludzi.

Katka: Natalię poznałam na jednej imprezie muzycznej. Będąc we Wrocławiu przez dłuższy czas, ludzie zaczęli mi mówić o „takiej świetnej dziewczynie z Czech, co też mieszka we Wrocławiu” i że zapewne będziemy miały dużo do pogadania. Magdę poznałam na spotkaniu „Czeski z pianką” – spotkaniu, które prowadzi Natalia dla Czechów mieszkających we Wrocławiu i czechofilów, którzy pragną się uczyć tego języka. Uczestniczyła na niemal każdym spotkaniu i w trakcie robiła ciekawe zdjęcia.

Magda: Trochę muszę sprostować, co pamiętają dziewczyny. Natalię znalazłam przez internet, kiedy szukałam okazji do poprawienia swojego czeskiego i znalazłam jej stronę kvetevropy.cz. Napisałam i się spotkałyśmy. Katkę poznałam przez Natalię.

E.S-M: Co sprowadza Panie do Polski?

Natálie: Polska była dla mnie krajem nieznanym, nawet powiedziałabym egzotycznym. Z wielką literaturą i wielką historią. Chciałam przekonać się na własnej skórze i zobaczyć na własne oczy jak się żyje w takim tajemniczym dużym kraju. Moja przygoda nadal trwa.

Katka: Do Polski przyjechałam jako wolontariuszka 4 lata temu. Chciałam się usamodzielnić i poznać nowych ludzi. Po zakończeniu projektu spodobało mi się tutaj na tyle, że postanowiłam zostać.

E.S-M: Czy Polki często zakładają turbany? Jaka jest ich pierwsza reakcja?

Katka: Chodząc po mieście dużo turbanów nie widziałam. W tym roku trafiła mi się może jedna kobieta, którą widziałam jadąc tramwajem. Jeśli chodzi o przymierzanie turbanów na różnych targach mody lub rękodzieła, reakcje są różne. Na początku jest zdziwienie, jednak Polki są ciekawe nowych rzeczy i często słyszałam pytanie „Co to takiego? Czy można spróbować?”. Niektóre po przymierzeniu zdecydują się na klasyczną czapkę i stwierdzą, że to jednak nie ich bajka, inne odchodzą od nas z pudełkiem z wyrazistym fioletowym lub czerwonym turbanem w środku.

Magda: Na targach często słyszałyśmy „Nie, to nie dla mnie”, ale to można dopiero stwierdzić po założeniu turbanu, a mam wrażenie, że to już jest takie utrwalone przekonanie w głowie, które czasem trudno zmienić. Natomiast sporo kobiet było pozytywnie zaskoczonych, kiedy już turban przymierzyły. Moim zdaniem ciągle musimy się mierzyć ze stereotypami, które związane są z noszeniem turbanu.

E.S-M: Skąd czerpiecie inspiracje do powstania turbanów?

Natálie: Mam dużo pomysłów na temat nowych modeli turbanów, ale na ten moment nie jestem w stanie ich wszystkich zrealizować. Stworzyć uniwersalne nakrycie głowy jest technicznie trudne – nie dotyczy to tylko kroju, ale też materiału, który musi mieć specyficzne właściwości.

E.S-M: Czym turbany wyróżniają się na tle innych?

Natálie: Dużo producentów, których śledzę na internecie lub na targach, szyje turbany dla dzieci lub dorosłych. Używają bardzo prostego kroju z jednego kawałka materiału, który tworzy na czole coś jak gwiazdkę lub kwiatek.

Wiedziałam, że nasze turbany muszą być inne. Dlatego stworzenie kroju było dużym wyzwaniem. Nad krojem dalej pracujemy, żeby kobieta, która go włoży czuła się pewna siebie. Nasze turbany można założyć nie tylko na imprezę, ale też do pracy.

E.S-M: Który projekt okazał się największym hitem?

Magda: Na ten moment mamy dwa rodzaje turbanów: cienkie elastyczne i wełniane na zimę. Krój jest ten sam, natomiast turbany różnią się między sobą kolorami oraz rodzajem materiału. Zima już jest za nami, ale takim „wełnianym hitem” był turban niebieski. Dużą uwagę przyciągał również turban fioletowy. W tym roku modne są groszki, zatem czekamy na jesień i liczymy na to, że nasze groszkowe turbany będą miały wtedy swój czas. Jeśli chodzi o turbany cienkie, to dominowała zdecydowanie klasyczna czerń, ale też niektóre kobiety wybierały dość odważną czerwień. Na początku marca zauważyłyśmy również, że turban złoty zaczął cieszyć się powodzeniem

E.S-M: Jak wybrać odpowiedni turban? Czy jest na to złota rada?

Magda: Ja ciągle „niemarketingowo” powtarzam, że turban nie jest dla każdej kobiety. W tym co nosimy musimy się dobrze czuć. Jeśli uzależniam swój ubiór od opinii innych, to mogę mieć problem z założeniem turbanu, bo nawet drobna uwaga kogoś z mojego otoczenia sprawi, że go po prostu nie założę. Ponieważ turbany mają ten sam krój, to turban najlepiej wybierać ze względu na kolor, który nam się podoba.