Druga relacja WFM vol.4

Jest to jedno z największych wydarzeń modowych w Polsce, a największe na Dolnym Śląsku. Wrocław Fashion Meeting został już poniekąd wpisany w tradycję mody w tym mieście.

Event odbył się już po raz czwarty, w dniach 7-8 czerwca bieżącego roku mogliśmy spotkać w Klubie Biznesowym na Stadionie Miejskim we Wrocławiu prawdziwą modę. Konferansjerem tego dwudniowego wydarzenia był Conrado Moreno.

IMG_2062

WFM każdego dnia rozpoczynał się już w godzinach przedpołudniowych. Harmonogram uwzględniał pokazy mody damskiej, męskiej oraz dziecięcej; rozstrzygnięcie konkursu „Stylowy Wrocław”, a także czas na bliższe zapoznanie się z ofertami projektantów, od których mogliśmy zakupić unikalne stroje – w sumie ponad 100 butików. W ciągu dwóch dni mogliśmy zobaczyć kolekcje zaprojektowane przez 25 projektantów m.in.: Mility Nikoronow (uczestniczka polskiej wersji “Pojekt Runaway”), Roh’ana, P|AGE, Aleksandry Markowskiej czy Jarosława Ewerta. Całość sobotniego spotkania zwieńczyło afterparty w klubie Eter.

W sobotę – w pierwszym dniu eventu od godziny 13:00 w całej turze zaprezentowało się ośmiu artystów. Pokazy popołudniowe: „Parada projektantów” otworzyła kolekcja „Theo Doro”. Projektantka Dorota Zgłobicka z kunsztem łączy cukierkowe, wręcz baśniowe elementy ze bieżącymi trendami. Wykorzystywane przez autorkę tkaniny nadają całości zwiewności utrzymanej w ryzach stylu vintage. To dość odważne połączenie przyniosło oczekiwany efekt, obok którego nie da się przejść obojętnie. Ponadto mogliśmy podziwiać kreacje lniane zaprojektowane przez „Trzciński only linen”. Nowe, bardziej „codzienne” spojrzenie na ubrania skórzane zapewniła nam z kolei marka Mimika. „GoKu design” zaproponował wyraziste motywy w luźnej, momentami asymetrycznej aranżacji. Uwagę skupiły na sobie zwłaszcza ubranie w czarno-białą kratkę. Na wybiegu u Anny Drabczyńskiej mogliśmy obejrzeć różnorodne, a zarazem proste stroje z elementami siatki. Każdy z zaprezentowanych strojów posiada zazwyczaj jeden wyróżniający, jaskrawej barwy element.
Sobotnią Wielką Galę Fashion Meeting poprzedzał pokaz mody marki: “Szafa”, w którym mogliśmy zobaczyć na wybiegu znaną z programu “Top Model” Klaudię Strzyżewską. W kolekcji przeważały kobiece kroje, spódniczki w pastelowych barwach, koronkowe motywy oraz zwiewne tiule. Elementem, który na pewno każdy zapamięta jest powtarzający się nadruk: słowiańska mozaika w kształcie serca opatrzona hasłem: „Słowiańska lala”.

IMG_2068

Główne pokazy zostały zaplanowane na godziny wieczorne jako ukoronowanie każdego dnia spotkania. 7 czerwca wybieg zdominowała kolekcja Roh’ana – „Raven”. Utrzymana w czerni kolekcja została zaprojektowana z dbałością o każdy szczegół, a wykorzystane tkaniny stanowią dopełnienie kunsztu designera – Romana Marchewki. Mimo wykorzystania tylko jednego koloru kolekcja nie nudzi, a wręcz przeciwnie – ukazuje, jak ważne jest umiejętne łączenie materiałów i inspiracji. Ciekawą propozycję zaprezentował Michał Wójciak. Kolekcja w stylu patchworkowym sprawia wrażenie istnej mozaiki na ciekawie zestawionych stylizacjach – kojarzącej się nieco z hiszpańską marką Desigual. Motywem przewodnim kolekcji Katarzyny Kmiecik/Michała Starosta – „UFUFU” była róża. Kwiat będący symbolem miłości, kobiecości gościł na każdej ze stylizacji. Autorka pokazu połączyła ciężkie, błyszczące materiały z przezroczystymi tkaninami. Marka „Miyabi”, której twórczynią jest Reni Miyabi postawiła na ekstrawagancję – kolekcję nieco futurystyczną z wykorzystaniem motywów ze świata zwierząt. „Herzlich Willkommen” – założona przez Alicję Saar oraz Małgorzatę Wójcicką zaprezentowała kolekcję, której styl nie jest łatwo jednoznacznie nazwać. Stylizacje są zachowane raczej w sportowym stylu, ale z elementami elegancji, a nawet poniekąd z futurystycznym akcentem. Majka Sajda – artystka wykorzystująca niecodzienne tkaniny tworząc styl eleganckiej panienki z dobrego domu w wersji modern. Ciekawym rozwiązaniem na wybiegu były modelki, które poruszały się na boso. Pokaz zamknęła kolekcja niemieckiej produkcji P|AGE. Marka zaprezentowała proste sukienki koktajlowe utrzymane w stonowanych kolorach z finezyjnymi wykończeniami dekoltu, bądź ciekawymi wycięciami na rękawach.

IMG_2088

W niedzielę odbył się pokaz mody dziecięcej zaprojektowanej przez Agnieszkę Lisiewicz Young, po którym nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu „Stylowy Wrocław”. Zakończeniem eventu był „Pokaz finałowy”, gdzie jako pierwsza zaprezentowała swoją kolekcję Aleksandra Markowska. Projektantka dość już znana na polskim rynku specjalizuje się w kobiecych, dopasowanych krojach – co mogliśmy także zaobserwować 8 czerwca. Pokaz autorstwa Basi Olearki skupiał uwagę na nietypowych, geometrycznych krojach ubrań. Kolejna artystka – Ilona Kanclerz bawi się na co dzień formą i stylami. Na wybiegu pojawiły się modelki ubrane w „męskie” koszule z ogromnymi bufkami czy też ubrane w garnitury modelki, których powagę przełamuje zapięty jedynie na jeden guzik pod szyją żakiet, z dodatkowo finezyjnym wiankiem na głowie. Kolejna na wybiegu pojawiła się kolekcja jesienno-zimową zaprojektowana przez Jarosława Ewerta. Zaprezentowane stylizacje cechuje pozorna prostota formy, która dzięki wykorzystaniu odpowiednich materiałów skupia na niej całą uwagę widzów. Ostatnią zaprezentowaną kolekcją była propozycja Mility Nikonorov – „Kaleidoscope”. Autorka zaprezentowała kobiece stroje połączone z dość niecodziennymi elementami np. stylu sportowego. Znakiem rozpoznawczym kolekcji jest powtarzający dość mroczny, „kalejdoskopowy” motyw utrzymany na przekór w odcieniach różu i fioletu.

Przez czas trwania targów mody odwiedzający mogli także skorzystać z porad stylistów, skonsultować się ze specjalistami od szeroko pojętej urody odnośnie wizażu, czy też w zakresie fryzjerstwa w specjalnie stworzonej „Strefie Piękna”. Aby nasze dobre samopoczucie nie zostało niczym zakłócone do dyspozycji została oddana: „Strefa Modnych Smaków”.

WFM vol.4 należy zdecydowanie do udanych. Po raz kolejny determinuje swoją silną pozycje na modowej mapie Polski. O sukcesie zadecydowała dopięta na ostatni guzik organizacja wydarzenia, o którą zatroszczyła się agencja marketingowo-eventowa „Sequence”. Projektanci opuścili event w pełni usatysfakcjonowani – wszystkie pokazy przebiegły płynnie, bez niezaplanowanych niespodzianek. Wydarzenie jest świetną okazją dla artystów do zaprezentowania swoich inspiracji oraz jest bardzo korzystna ze względów marketingowych – odwiedzający wykazywali duże zainteresowanie produktami, chętnie nabywali oryginalne elementy garderoby.  Wydarzenie na Stadionie Miejskim to także niesamowitą okazja dla wszystkich odwiedzających do zapoznania się z najnowszymi trendami z regionu – i nie tylko. Dzięki WFM każdy mógł skorzystać z  szansy porozmawiania z każdym z projektantów oraz zgłębienia wiedzy na temat funkcjonowania mody „od podszewki”.

Natalia Mielicka

Share

Podziel się swoją opinią

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koniecznie przeczytaj!
Dla niektórych znana z udziału w Project Runway, inni znają…